Niemcy przeanalizowali prognozy i już to wiedzą. Takie będą najbliższe miesiące
redakcja naTemat
22 listopada 2023, 13:34·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 22 listopada 2023, 13:34
Choć w kalendarzach mamy jeszcze jesień, w Europę Środkową uderzyły już pierwsze mrozy i opady śniegu. Sytuacja na naszym kontynencie często wygląda tak, że to, co za chwilę nadjedzie do Polski, najpierw odczuwają Niemcy. Nie inaczej jest z nadejściem zimy – wszakże z Zachodu dotarł do nas pierwszy śnieg. A co niemieccy eksperci mówią o tym, jak będzie wyglądała cała zima?
Reklama.
Reklama.
Noc z wtorku na środę oraz poranek większość mieszkańców naszego regionu przywitały tęgim mrozem. W wielu miejscach temperatura powietrza spadła nawet poniżej -10 stopni Celsjusza. Nie zabrakło też choćby lekkich opadów śniegu.
Prognoza pogody zaskakuje. Najbliższe dni to meteorologiczny rollercoaster
Jednak myli się ten, kto sądzi, że zima w Polsce rozgościła się już na dobre. Już w czwartek będziemy świadkami istnego meteorologicznego rollercoastera. Chłód i pobielony krajobraz zastąpi powiew ciepła i strugi deszczu. Temperatura ma sięgnąć nawet +10 stopni w zachodniej części kraju.
Nad Wisłę nadejdą bowiem masy ciepłego powietrza znad Morza Północnego, które powoli odczuwają już Niemcy. Dobry rollercoaster wymaga jednak nagłego zwrotu i tak będzie też w tym przypadku. Kolejna "zmiana pory roku" czeka naszą cześć Europy już w nocy z piątku na sobotę.
Wówczas najpierw nad północną część RFN, a kilkanaście godzin później do Polski dotrą masy arktycznego powietrza znad Norwegii i Szwecji. W ostatni weekend listopada temperatura ponownie spadnie mocno poniżej zera.
Taka sytuacja zaistniała po wcześniejszym chwilowym ociepleniu musi doprowadzić do opadów śniegu – te w ciągu najbliższych pięciu dni spodziewane są od Kolonii i Hanoweru na Zachodzie aż daleko po rosyjski Ural. Pośrodku mamy Polskę, w której spaść ma od 2-5 cm śniegu w centralnej części kraju do nawet 20-30 cm na Pomorzu oraz na obszarach górskich.
Niemcy przeanalizowali prognozy długoterminowe ECMWF i NOAA. Taka ma być zima 2023/24
Ze wspomnianej na wstępie analizy niemieckich meteorologów i dziennikarzy wynika jednak, że taki obrót spraw pod koniec listopada wcale nie oznacza, że zima już się zaczęła. Co więcej, zima może być rekordowa, ale bynajmniej nie pod względem chłodu.
Niemcy w ostatnich tygodniach przyjrzeli się tegorocznemu poziomowi sprawdzalności prognoz długoterminowych. Chodzi o najbardziej renomowane dane opublikowane przez Europejskie Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody (European Centre for Medium-Range Weather Forecasts, ECMWF) oraz amerykańską Krajową Administrację ds. Oceanów i Atmosfery (National Oceanic and Atmospheric Administration, NOAA).
Okazało się, że przewidywania obu tych źródeł są na razie bardzo dokładne, co sugeruje, iż wierzyć można także dalszej części ich prognoz. A to oznacza, że zima 2023/24 prawdopodobnie będzie rekordowo... łagodna.
W pasie od Niemiec przez Czechy i Polskę po kraje bałtyckie średnia temperatura tej zimy może być wyższa od przeciętnej z okresu 1991-2000 o nawet trzy stopnie Celsjusza. Dane wskazują, że taka sytuacja powinna dotyczyć szczególnie stycznia i lutego. Najmniejsze odchylenie od wieloletniej normy powinniśmy zaobserwować w grudniu.
Autorzy analizy podkreślają, iż lekka zima wcale nie jest powodem do radości dla mieszkańców naszej części Europy. "Ośrodki narciarskie i miejsca wypoczynku zimowego mogą ucierpieć z powodu łagodnych temperatur i braku śniegu. Ma to również wpływ na gospodarkę i turystykę w tych regionach" – czytamy w DasWetter.com.
"Zbyt ciepła zima ma wpływ na przyrodę. Rośliny i zwierzęta są przystosowane do zmian sezonowych, a zbyt łagodna zima może zakłócić naturalny rytm życia. Owady, które zwykle są dziesiątkowane przez niskie temperatury, mogą przetrwać w większej liczbie i potencjalnie wyrządzić szkody w rolnictwie. Drzewa również mogą ucierpieć z powodu nietypowych warunków, ponieważ nie mają wystarczająco dużo czasu na przygotowanie się do zimy" – dodano.