Banaś reaguje na oskarżenia Kaczyńskiego. "Za błędy i kłamstwa się płaci"

Natalia Kamińska
16 stycznia 2024, 20:55 • 1 minuta czytania
Prezes PiS Jarosław Kaczyński stwierdził we wtorek, że wybranie Mariana Banasia na szefa Najwyższej Izby Kontroli to był "bardzo ciężki błąd". Banaś wymownie skomentował te słowa w mediach społecznościowych.
Banaś odpowiada na słowa Kaczyńskiego. Wymowne słowa. Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Banaś odpowiada na słowa Kaczyńskiego. Wymowny wpis

"Jarosław Kaczyński powiedział publicznie, że wybranie mnie na prezesa NIK było błędem. Za błędy i kłamstwa się płaci, Panie Kaczyński" – napisał w serwisie X Marian Banaś.


Przypomnijmy: Najwyższa Izba Kontroli złożyła dziesięć zawiadomień ws. uzasadnionego podejrzenia przestępstwa przez sześć spółek z udziałem Skarbu Państwa i cztery fundacje.

Jak informowała w komunikacie Najwyższa Izba Kontroli, chodzi o udaremnienie przeprowadzenia kontroli dotyczącej zasad przekazywania darowizn i wydatków na sponsoring, zakup usług medialnych, prawnych i doradczych.

Zdaniem Izby było to działanie bezprawne, czyli niezgodne z Konstytucją i ustawą o NIK, która daje jej możliwość kontrolowania wszystkich firm, instytucji czy organizacji, które wykorzystują środki i majątek państwa.

NIK złożyła 10 zawiadomień do prokuratury

Chodzi o Orlen oraz firmy od niego zależne: PGNiG i ENERGA i Sigma Bis, a także spółki zależne od PZU: Alior Bank i Link4. Z kolei fundacje, które uniemożliwiły przeprowadzenie kontroli, to Fundacja ORLEN, Fundacja ENERGA, Fundacja BGK im. J.K. Steczkowskiego oraz Fundacja PGNiG im. I. Łukasiewicza.

"Dziewięć skontrolowanych przez NIK spółek z udziałem Skarbu Państwa w latach 2017-2021 przeznaczało także duże środki na darowizny, a więc na taką formę wspierania inicjatyw społecznych, która jest najmniej korzystna z punktu widzenia darczyńcy, ponieważ w najmniejszym stopniu jest związana z jego promocją" – podkreśla NIK.

Jak czytamy, spółki nie sprawdzały, czy utworzone fundacje wykorzystywały otrzymane pieniądze, a jeśli tak, to w jaki sposób. "Prowadziło to do kuriozalnych sytuacji – firmy przekazywały kolejne darowizny, choć wcześniejsze niemal w całości leżały na kontach bankowych fundacji" – przekazano.

Tak Kaczyński zareagował na działanie NIK

O raport NIK ws. wydatków spółek Skarbu Państwa za rządów PiS dziennikarze zapytali Jarosława Kaczyńskiego we wtorek w Sejmie. Prezes stwierdził, że na czele Izby stoi człowiek, który "powinien sam stanąć przed sądem".

Popełniliśmy bardzo ciężki błąd – stwierdził Kaczyński, odnosząc się do nominacji Mariana Banasia na prezesa NIK. – Sądzę, że gdyby stanął przed uczciwym sądem, to długo, bardzo długo nie wyszedłby (na wolność – red.) – dodał w rozmowie z dziennikarzami.

Na sugestię, że Banaś objął stery w NIK za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy i taką decyzję podjął jego obóz, Jarosław Kaczyński odparł: – Nie mogliśmy go odwołać, bo ma kadencję.