Nie żyje David Gail. W "Beverly Hills 90210" miał słynny romans z Brendą
Nie żyje serialowy narzeczony Brendy Walsh z "Beverly Hills, 90210"
David Gail w "Beverly Hills, 90210" po raz pierwszy pojawił się w 1991 roku w epizodycznej roli boya hotelowego o imieniu Tom. Wrócił dwa lata później już jako Stuart Carson, syn bogatego biznesmena.
Z Brendą Walsh, graną przez Shannen Doherty, zapoznał się podczas wyjazdu do Paryża. Płomienny romans między tą dwójką przerodził się w coś więcej. Serialowy Stuart nawet się oświadczył.
Jednak znajomi Brendy robili wszystko, aby odwieść ich od ślubu. Zakochani uciekli do Las Vegas. W pościg za nimi udali się przyjaciele Walsh. Jeszcze tam próbowali powstrzymać Brendę, co ostatecznie im się udało.
Śmierć Davida Gaila
Informacja o śmierci gwiazdora "Beverly Hills, 90210" obiegła światowe media 22 stycznia. Siostra Davida w mediach społecznościowych zamieściła poruszający wpis.
"Nie było ani jednego dnia w moim życiu, w którym nie byłeś przy mnie, zawsze pod moimi skrzydłami. Byłeś moim najlepszym przyjacielem, gotowym stawić czoła wszystkiemu i każdemu" – napisała Katie Colmenares.
"Będziesz ze mną każdego dnia w moim sercu. Jesteś cudowny, kochający, niesamowity. Tęsknie za tobą w każdej sekundzie, każdego dnia, na zawsze" – dodała. Siostra Gaila nie podała do publicznej wiadomości przyczyny śmierci brata.
Aktora pożegnał również w swoim podcaście przyjaciel Pete Ferriero, gospodarz "Beverly Hills 90210 Show". – Był pełen życia i niesamowitych historii. Jestem wdzięczny, że go poznałem. Był darem dla nas wszystkich – wspomniał.
Udostępnił fragment odcinek z 2021 roku, w którym Gail opowiadał o czasie spędzonym w "90210" i chemii, która łączyła jego postać z Shannen Doherty. – Muszę wam podziękować za to, co napisaliście, co wyprodukowaliście i za wszystkie pomysły. To było coś, za co jestem naprawdę wdzięczny – mówił.