Amatorów morsowania nie brakuje, a jak wpływa na zdrowie? Dietetyk wsadził kij w mrowisko

Beata Pieniążek-Osińska
25 stycznia 2024, 16:41 • 1 minuta czytania
Ci, którzy wciągnęli się w zimową aktywność, jaką jest morsowanie, przekonują, że dzięki temu lepiej się czują i mniej chorują. Jak jest faktycznie? Jaki wpływ na zdrowie ma morsowanie? Dietetyk Damian Parol wsadził kij w mrowisko, bo napisał, że morsowanie nie poprawia odporności i dowodów naukowych na to nie ma. "I odchudzać też nie odchudza". Pod jego postem pojawiły się setki komentarzy od entuzjastów morsowania broniących korzyści z tej aktywności.
Przełamywanie strachu i własnych barier to jedno, ale jakie są korzyści zdrowotne z morsowania? Piotr Hukalo/ East News

Idąc za przysłowiem, "co nas nie zabije, to nas wzmocni" można przyłączyć się do całej rzeszy aktywnych w Polsce o tej porze roku morsów.


Amatorów tej zimowej aktywności nie brakuje, a prawdziwy szał na kąpiele w lodowatej wodzie zaczął się w pandemii. Morsowanie w 2020 roku stało się wręcz nowym narodowym sportem Polaków, o czym świadczyć mogła liczba zdjęć z morsowania w mediach społecznościowych. Tam, gdzie tylko jest możliwość zanurzyć się zimą w jeziorze, stawie, rzece czy morzu, powstały jak grzyby po deszczu kluby morsowania, bo to zawsze trochę raźniej robić coś razem. Ale nie brakuje też "jednostek" zażywających zimowych kąpieli w samotności.

Ci, którzy morsują, twierdzą, że nie mogą przestać tego robić, bo przynosi im to tyle radości. Przekonują też do zdrowotnych właściwości zimowych kąpieli. Entuzjaści morsowania mówią m.in., że skutkiem morsowania jest większa odporność na infekcje.

A jak jest faktycznie? Twardych dowodów naukowych na zdrowotne skutki morsowania - jak przekonuje dietetyk dr Damian Parol - nie ma.

Pod postem, w którym przekonuje, że morsowanie nie wpływa na większą odporność, pojawiło się tysiące komentarzy, w których entuzjaści zimowych kąpieli twierdzą, że jest inaczej.

"I odchudzać też nie odchudza"

Damian Parol zachęca do dyskusji pod zdjęciem z hasłem: "Morsowanie nie poprawia odporności".

Jak dodaje "odchudzać też nie odchudza" i "ogólnie (...) mało robi z tego, co mu się przypisuje".

Na reakcję entuzjastów morsowania nie trzeba było długo czekać. Pod postem pojawiły się setki komentarzy.

Sam autor posta podkreśla, że nie doczekał się w dyskusji dowodów na to, że morsowanie poprawia odporność. Za to przekazał przeciwną tezę, że "osoby pływające w zimnej wodzie chorowały tak samo często, jak te pływające w basenie - choć rzadziej niż ich nieaktywni partnerzy".

"Wskazuje to na korzyści z samej aktywności, ale nie ekspozycji na zimno"- argumentuje dietetyk. Odwołał się do wyników jednego z badań.

"To jest mała praca i nie uważam, że to jakiś ostateczny dowód, ale to najlepsze co mamy na ten moment. Są prace wskazujące na zmiany w ilości leukocytów czy interleukin, ale układ immunologiczny jest na tyle skomplikowany, że nie da się na tej podstawie przewidzieć czy ktoś będzie częściej, czy rzadziej chorował" - podsumował.

Co "poprawia" morsowanie?

Amatorzy morsowania odwołują się z kolei do osobistych doświadczeń i m.in. pozytywnego wpływu na psychikę, co przekłada się na zdrowie:

Inni odwołują się do pozytywnego wpływu kontaktów społecznych w ramach morsowania, ale też faktu, że już samo pójście na morsowanie i rozgrzewka to aktywność fizyczna, która pozytywnie wpływa na zdrowie.

Jeszcze inni podają własne przykłady dobrego wpływu na stawy czy wygląd skóry:

Jeszcze inna z komentatorek napisała:

Zapewne za jakiś czas doczekamy się większych i bardziej licznych badań naukowych dotyczących skutków zdrowotnych morsowania.

Niezależnie od ich wyników część amatorów kąpieli w lodowatej wodzie będzie to robić, bo po prostu to lubi.