Po odwołaniu Obajtka od razu ruszyła giełda nazwisk. "Prezesem będzie fachowiec"

Mateusz Przyborowski
02 lutego 2024, 10:43 • 1 minuta czytania
W czwartek Daniel Obajtek został odwołany z funkcji prezesa Orlenu. Po decyzji rady nadzorczej spółki od razu ruszyła giełda nazwisk potencjalnych następców. Do medialnych spekulacji odniósł się Jan Grabiec, szef kancelarii premiera. – Prezesem zostanie fachowiec. Jego pierwszym zadaniem będzie uporządkowanie sytuacji w spółce – zapowiedział.
Kiedy poznamy nowego szefa Orlenu? Fot. ANDRZEJ IWANCZUK / REPORTER

W czwartek rada nadzorcza odwołała Daniela Obajtka ze stanowiska prezesa Orlenu. Wierny nominat Prawa i Sprawiedliwości nie od razu pożegna się z posadą w państwowej spółce – jego pięcioletnia era ostatecznie zakończy się w poniedziałek 5 lutego.


Wraz z decyzją rady nadzorczej paliwowego giganta natychmiast ruszyła giełda potencjalnych następców byłego wójta Pcimia. W piątek odniósł się do tego szef kancelarii premiera.

Kiedy poznamy nowego szefa Orlenu?

Prezesem Orlenu będzie fachowiec. Jego pierwszym zadaniem będzie uporządkowanie sytuacji w spółce. Lista kandydatów jest na razie w mediach. Czytam czasem z uśmiechem te nazwiska, które pojawiają się na giełdzie. Duża część tych nazwisk w ogóle nie przewija się w rozmowach – powiedział Jan Grabiec w RMF FM.

Jak dodał, "z analizy tego, co działo się w kancelarii premiera w listopadzie i grudniu" wynika, że "bardzo wielu polityków i współpracowników PiS szukało miejsca ucieczki w Orlenie".

– To była taka "ziemia obiecana" dla tych, którzy chcieli się ewakuować przed przyjściem nowej władzy – mówił Grabiec. I podkreślił, że sytuacja w Orlenie jest teraz bardzo trudna. – Wiemy o zarzutach ze strony służb. Myślę, że jak najszybciej powinien pojawić się nowy zarząd i chwytać lejce w ręce, zacząć panować nad spółką – zaznaczył.

Kto prezesem Orlenu? Ruszyła giełda nazwisk

Według ustaleń Business Insidera nowym prezesem Orlenu może zostać Krzysztof Zamasz, typowany wcześniej na szefa Polskiej Grupy Energetycznej. Jego nazwisko przewija się w ostatnich dniach najczęściej.

To obecnie członek zarządu firmy VEolia w Polsce, z którą związany jest od połowy 2019 roku. Za poprzednich rządów PO-PSL był wiceprezesem Tauronu ds. handlu, a później – do grudnia 2015 roku, kiedy władzę w kraju przejęło Prawo i Sprawiedliwość – prezesem Enei.

Anonimowy rozmówca BI mówi, że Krzysztof Zamasz jest "faworytem", co "nie oznacza, że ma to stanowisko w kieszeni". Jak zaznacza, Donald Tusk pilnuje, by nazwiska kandydatów na najważniejsze stanowiska w spółkach Skarbu Państwa nie wyciekały do mediów – w myśl zasady: kto jest prezesem w mediach, rzadko nim bywa w rzeczywistości.

Portal podaje, że być może dlatego rzadziej mówi się już o Robercie Soszyńskim (były burmistrz Mokotowa i były wiceprezydent Warszawy), który jeszcze w grudniu był murowanym faworytem. Obecnie Soszyński typowany jest na prezesa PGE.

Wśród potencjalnych kandydatów pojawiła się ostatnio także Elżbieta Bieńkowska – była ministra infrastruktury i jedna z najbardziej zaufanych osób Donalda Tuska. Sam premier dementował jednak te doniesienia.

Wymienia się także Jacka Krawca, który zarządzał już Orlenem w latach 2008-2015.

"Czarnym koniem może być Beata Stelmach" – podaje BI. W latach 2006-2011 była prezeską Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych, a w latach 2011-2013 pełniła funkcję wiceministra spraw zagranicznych. Stała też na czele m.in. koncernu GE na Polskę i kraje bałtyckie oraz producenta śmigłowców PZL Świdnik.