Już myśleli, że wykryli aferę. Prawicę rozpalił lot rządowego samolotu, prawda okazała się inna

redakcja naTemat
03 lutego 2024, 10:06 • 1 minuta czytania
W piątek przed południem rządowy samolot wykonał lot z Warszawy do Gdańska. To wystarczyło, by prawicowa część platformy X zagotowała się od emocji. "Tusk znowu sobie lata rządowym samolotem do Gdańska" – nakręcali się niektórzy, w tym m.in. polityk Suwerennej Polski. Bardzo się jednak pospieszyli, bo prawda okazała się zupełnie inna. "Żaden z członków rządu nie był obecny na pokładzie samolotu" – przekazało wp.pl Centrum Informacyjne Rządu.
Lot rządowego samolotu z Warszawy do Gdańska rozpalił prawicowych internautów. fot. Oleg Marusic/REPORTER/East News

O locie rządowego samolotu z Warszawy do Gdańska poinformował dziennikarz Marcin Dobski. Informację szybko podchwycili zwolennicy obecnej opozycji. W sieci zaczęły mnożyć się domysły i szydercze komentarze.


"Tusk lata co tydzień do Gdańska, ile wylatał?", "Tusk znowu sobie lata rządowym samolotem do Gdańska do chaty w każdy piąteczek" – pisali internauci.

Do tych spekulacji odniósł się również Jan Kanthak, polityk Suwerennej Polski.

"Flight Radar w wolnej Polsce będzie siedział. Z wiekiem Tusk staje się coraz pracowitszy. Kiedyś wracał w czwartek do Trójmiasta, a teraz siedzi w Warszawie aż do piątku do 11" – szydził na X.

"I znowu kulą w płot", "Znowu nie wyszło szczucie" – zaczęli wkrótce reagować inni komentujący jego wpis.

Żadnego członka rządu nie było na pokładzie

Tego samego dnia, wieczorem, Wirtualna Polska skontaktowała się z Centrum Informacyjnym Rządu. I dowiedziała się, że żaden z członków rządu nie był obecny na pokładzie tego samolotu.

"Był to lot techniczno-treningowy, który samolot musiał odbyć po usunięciu usterki. Żaden z członków rządu nie był obecny na pokładzie samolotu" – przekazał portalowi Maciej Wiewiór, zastępca dyrektora CIR.

Media przypominają przy okazji, że w styczniu Kancelaria Premiera poinformowała o odtajnieniu tzw. lotów HEAD, które zostały utajnione w 2023 roku przez Marka Kuchcińskiego, szefa Kancelarii Premiera za rządów Mateusza Morawieckiego.

Taki status mają loty premiera, prezydenta oraz marszałków Sejmu i Senatu. Decyzję o odtajnieniu podjął obecny szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec.

W komentarzach wielu internautów zaś przypomina o lotach Marka Kuchcińskiego.

Przypomnijmy, w 2019 roku cała Polska żyła doniesieniami o tym, jak były marszałek Sejmu podczas oficjalnych podróży zabierał na pokład rządowego samolotu swoich bliskich, ale także innych posłów i ich rodziny.

TVN wyliczył wtedy, że w latach 2018-19, Kuchciński latał Gulfstreamem, Casą i śmigłowcem Sokół aż 109 razy. Z kolei Onet wyliczył, że polityk PiS w zaledwie 15 miesięcy wylatał... aż 4 mln zł z publicznej kasy.