Kaczyński ma plan dla Obajtka i Kurskiego. Pomysł wzbudził stanowczy sprzeciw w szeregach PiS

Natalia Kamińska
15 lutego 2024, 12:03 • 1 minuta czytania
W czerwcu tego roku czekają nas wybory do Parlamentu Europejskiego. Tymczasem prezes PiS ma zamiar wstawić na listy byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka oraz byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego, o czym donoszą media. Taki rozwój sytuacji bardzo nie podoba się w partii.
Kurski i Obajtek mają być na listach do PE. W partii to się nie podoba. Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Kurski i Obajtek mają być na listach do PE. W partii to się nie podoba

Daniel Obajtek według informacji Wirtualnej Polski przyjął propozycję prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Ma wystartować z pierwszego miejsca na podkarpackiej liście PiS do PE. Miejsce na listach ma być też dla Jacka Kurskiego.


Dlaczego mamy ustępować milionerom, którzy nie potrzebują złotych szalup? – pytał jeden z polityków PiS.

Inny rozmówca WP wskazał, że "to nie podoba się w partii". – Ludzie latami za kiepskie pieniądze użerali się w Sejmie, harowali w kampaniach za nic, wielu czekało na swój moment. A teraz na złotych spadochronach chcą wrócić panowie prezesi – powiedziała ta osoba.

Pojawił się też głos, że "wybory do PE już dziś są przegrane". – Dlatego też już dziś trzeba myśleć o reorganizacji partii. Myśleć do przodu, łamać schematy, szukać nowych rozwiązań – uważa jeden z młodych przedstawicieli PiS. Obecnie w PE PiS ma 27 europosłów.

Obajtek przestał być prezesem Orlen

Jak informowaliśmy w naTemat, w styczniu 2024 roku Daniel Obajtek stracił funkcję prezesa paliwowego giganta, jakim jest Orlen. Początkowo zapowiadał, że sam poda się do dymisji, ale ostatecznie został odwołany, co jak podawał nasz portal INNPoland miało otworzyć przed nim możliwość otrzymania gigantycznej, bo aż milionowej odprawy.

W Orlenie na razie zastąpił go Witold Literacki. Co ważne, na stronie spółki zostały opublikowane w środę ogłoszenia o rozpoczęciu postępowań kwalifikacyjnych na stanowisko prezesa i członków zarządu Orlenu.

Kurski wyrzucony z TVP, a potem z Banku Światowego

Z kolei we wrześniu 2022 roku Jacek Kurski przestał być prezesem TVP. Taką decyzję podjęła wówczas 5-osobowa Rada Mediów Narodowych w składzie: Krzysztof Czabański, Piotr Babinetz, Robert Kwiatkowski, Joanna Lichocka i Marek Rutka.

– To jest trzęsienie ziemi! – mówił wówczas naTemat Robert Kwiatkowski (PPS), uczestnik posiedzenia Rady Mediów Narodowych.

Jak relacjonował, spotkanie odbywało się online. Jacek Kurski przedstawił plany inwestycyjne TVP dotyczące m.in. Kielc i Gorzowa. Następnie opuścił wirtualne posiedzenie, motywując to podróżą do Skierniewic.

Jednak RMN nadal obradowała. – Zostaliśmy sami. Nagle Czabański mówi, że potrzebne są zmiany kadrowe i zarządził głosowanie nad odwołaniem Kurskiego – opowiedział Kwiatkowski. I tak też się stało. Potem Kurski trafił do Banku Światowego, a tę posadę stracił, kiedy w Polsce zmienił się rząd.