Nie żyje Marcin Barański. Znany był z roli w "Podróży Pana Kleksa", miał 53 lata

Weronika Tomaszewska-Michalak
23 lutego 2024, 07:08 • 1 minuta czytania
Nie żyje Marcin Barański. Gdy był dzieckiem, zasłynął z roli Pietrka w filmie "Podróże Pana Kleksa". Potem jego kariera powędrowała w inną stronę. W chwili śmierci miał 53 lata. O jego odejściu poinformowali koledzy z klubu szermierskiego, do którego należał.
Marcin Barański nie żyje. Fot. Facebook / Akademia Broni

Zmarł Marcin Barański

Na facebookowym profilu "Akademia Broni – Szkoła systemu F3" pojawił się pożegnalny wpis. "Marcin Barański. 1971 – 2024. Marcinie! Byłeś Cudownym Człowiekiem, zawsze uśmiechniętym i emanującym dobrą Energią. Wspaniale było Cię gościć w naszym życiu. Dziękujemy za nasze wspólne chwile, nie tylko na planszy szermierczej. Byłeś wspaniałym przyjacielem i wyjątkowym przewodnikiem duchowym. Smutno rozstawać się tak szybko, ale cóż... Widocznie taki był plan. Tak pewnie byś powiedział" – napisali członkowie klubu.


"Teraz Świeć Marcinie Swoim Pięknym światłem, jak tylko Ty potrafisz... A w naszych sercach pozostaniesz na zawsze, jako honorowy szermierz i wspaniały przyjaciel. Do zobaczenia Marcinie po drugiej stronie..." – dodali.

Kim był Marcin Barański?

Rozpoznawalność zyskał w latach 80., gdy jako dziecko wcielił się w postać Pietrka w drugiej części "Akademii Pana Kleksa" (1985 r.). Uwielbiał sztukę, że nie związał z nią swojej dalszej – dorosłej już – drogi.

Przez wiele lat spełniał się jednak jako śpiewak. Występował w chórze w Teatrze Wielkim w Warszawie. Jednocześnie ukończył informatykę na Politechnice Warszawskiej. Po studiach podjął pracę w szwedzkiej firmie telekomunikacyjnej.

Dbał o rozwój swoich różnych pasji w tym szermierki. Ponadto zainteresowany był buddyzmem. Został nawet nauczycielem. Ze strony tychy.buddyzm.pl dowiadujemy się, że pełnił także funkcję wiceprzewodniczącego Buddyjskiego Związku Diamentowej Drogi Linii Karma Kagyu w Polsce.

– Moje życie zawsze było ciekawe. Występ w filmie był super, podobnie było z chórem, studiami, pracą i związkami. Doświadczyłem różnych rzeczy w życiu, ale buddyzm jest największym prezentem, bo dzięki niemu pomyślałem, że wygrałem wszystko. Wszystko do siebie pasuje, również ten pan Kleks. Lepiej być nie mogło – mówił o swoim życiu Barański w 2016 roku, w wywiadzie dla wp.pl.