Znamy już datę premiery serialu o "Harrym Potterze"! Trochę jeszcze poczekamy

Maja Mikołajczyk
24 lutego 2024, 14:57 • 1 minuta czytania
Już od jakiegoś czasu wiadomo, że HBO Max (w niektórych krajach znane już jako Max) pracuje nad serialową adaptacją "Harry'ego Pottera". Właśnie podano, kiedy mniej więcej można spodziewać się premiery produkcji na małym ekranie. Trochę jeszcze na nią poczekamy.
Wiemy, kiedy serial o "Harrym Potterze" trafi na HBO Max. Fot. kadr z filmu "Harry Potter"

Kiedy "Harry Potter" trafi na HBO Max?

Rąbka tajemnicy na temat nadchodzącej produkcji o "Harry'm Potterze" uchylił szef Warner Bros. Discovery, czyli David Zaslav.


"Nie wstydzimy się naszej ekscytacji Harrym Potterem" – przyznał Zaslav, przypominając, że ostatni film o młodym czarodzieju powstał ponad 12 lat temu. Zdradził też, że spotkał się z autorką książek, Channing Dungey (dyrektorką Warner Bros. Television) oraz szefem programowym HBO i Max Caseyem Bloysem, by porozmawiać o projekcie.

"Spędziliśmy sporo czasu z J.K. i jej zespołem. Obie strony są zachwycone szansą odświeżenia tej serii. Odbyliśmy świetne dyskusje i nie moglibyśmy być bardziej podekscytowani tym, co nadchodzi. Nie możemy doczekać się, aż podzielimy się z fanami na całym świecie dekadą nowych opowieści" – opowiadał szef Warner Bros. Discovery.

Na chwilę obecną wiadomo, że serial ma mieć siedem sezonów, a każdy z nich będzie adaptacją jednego z tomów pióra J.K. Rowling. Zaslav zapowiedział, że premiery produkcji można się spodziewać w 2026 roku.

Ku rozpaczy fanów Daniel Radcliffe już zapowiedział, że "zdecydowanie nie dąży" do tego, by wystąpić w produkcji. Póki co, jeszcze nie wiadomo, kto wystąpi w projekcie ani kto będzie pełnił funkcję showrunnera serialu.

"Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a" z kiepskimi recenzjami

Przypomnijmy, że ostatnią realizacją w świecie "Harry'ego Pottera" była trylogia "Fan statyczne zwierzęta" z Eddie'm Redmayne'm w roli głównej. Seria nie cieszyła się szczególnym poważaniem krytyków, a już najmniej entuzjazmu wzbudziła ostatnia część, czyli "Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a".

"Mówi się, że do trzech razy sztuka. 'Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a' utwierdziły mnie w przekonaniu, że raczej nie będę wypatrywać na horyzoncie kolejnej części tej serii. Mam dosyć oglądania magicznej wersji "Złap mnie, jeśli potrafisz". Nadzieje na to, że Rowling jeszcze kiedykolwiek zaserwuje fanom coś świeżego, legły w gruzach" – podsumowała film Zuzanna Tomaszewicz w swojej recenzji dla naTemat.