Ten serial nie ma ani jednej złej recenzji. Krytycy twierdzą, że "Szogun" to nowa "Gra o tron"

Zuzanna Tomaszewicz
27 lutego 2024, 14:16 • 1 minuta czytania
We wtorek (27 lutego) do oferty Disney+ trafił nowy serial zatytułowany "Szōgun" i wprawił krytyków w osłupienie. W serwisie poświęconemu kinu - Rotten Tomatoes - tytuł nie ma ani jednej negatywnej recenzji. "To kino w najczystszej postaci" – czytamy na portalu IGN.
"Szōgun", który trafił właśnie na platformę Disney+, zapowiada się na prawdziwy hit. Nowy serial zachwycił krytyków. Fot. materiał prasowy / Netflix

Recenzje "Szōguna" są obiecujące. Serial nazwano "arcydziełem"

"Szōgun" to serial z gatunku dramatu historycznego, który jest drugą adaptacją powieści pióra Jamesa Clavella. Wcześniej, bo na początku lat 80., fabułę książki z 1975 roku przerzucili na ekran Eric Bercovici i Jerry London. Wówczas obsadę zapełniły takie nazwiska jak Richard Chamberlain ("Kopalnie króla Salomona" i Ptaki ciernistych krzewów") i Toshirō Mifune ("Siedmiu samurajów" i Tron we krwi").


Akcja zarówno oryginału, jak i nowego serialu FX rozgrywa się w feudalnej Japonii XVII wieku (u schyłku okresu Sengoku). Angielski marynarz i nawigator John Blackthorne rozbija się statkiem u wybrzeży Japonii i szybko zostaje wrzucony do świata lokalnej polityki i intryg. Mężczyzna próbuje przystosować się do życia w obcym mu kraju. Jego los splata się z losem lorda Yoshiego Toranagi i tłumaczki lady Tody Mariko.

W serialu wyprodukowanym przez FX, który trafił do streamingu na Disney+ i Hulu, w roli Blackthorne'a widzimy Cosmo Jarvisa ("Perswazje" i "Lady M."). W roli Toronagi i Mariko obsadzono kolejno Hiroyukiego Sanadę ("Ostatni samuraj" i "John Wick 4") oraz Annę Sawai ("Pachinko" i "Monarch: Dziedzictwo potworów").

W obsadzie wymieniono też m.in. Nestora Carbonella ("Bates Motel"), Takehiro Hirę ("Sekigahara"), Fumi Nikaido ("Zabierz mnie do Saitamy") i Toshiego Todę ("Monster Island").

Krytycy są pod ogromnym wrażeniem "Szōguna" - do tego stopnia, że na portalu Rotten Tomatoes serial zdobył ocenę 100 proc., co oznacza, że w każdej recenzji werdykt był pozytywny. "Szōgun" to kino w najczystszej postaci. Serial wykorzystał swój budżet do stworzenia wspaniałego i wciągającego świata" – napisała Samanta Nelson z IGN.

"Dzieło FX pokazuje, że zamiast wymyślać inne światy, Hollywood powinno przyjrzeć się bliżej naszemu" – stwierdziła Alison Herman z "Variety". "Od obszernych monologów po fachowo wykonaną scenografię - serial od razu wyróżnia się swoim krajobrazem, w którym treść wydaje się być ważniejsza od sztuki" – oceniła Kaiya Shunyata z RogerEbert.com.

Wielu krytyków podziela opinię, że "Szōgun" jest czarujący i pozwala widzom poczuć się tak, jakby naprawdę znajdowali się boku Blackthorne'a. Część porównuje serial do "Gry o tron". "'Szōgun' stanie się arcydziełem i od razu zastąpi wersję z 1980 roku" – dodał Alex Maidy z JoBlo's Movie Network.

Warto dodać, że za reżyserię nowej adaptacji dzieła Clavella byli odpowiedzialni m.in. Frederick E.O. Toye ("The Boys" i "Lost: Zagubieni"), Jonathan van Tulleken ("Odmieniec"), Charlotte Brandstrom ("Władca Pierścieni: Pierścienie Mocy" i "Wiedźmin") oraz Takeshi Fukunaga ("Mountain Woman"). Scenariusz zapisali zaś m.in. Maegan Houang ("Odpowiednik"), Rachel Kondo, Justin Marks ("Top Gun: Maverick" i "Księga dżungli"), Emily Yoshida ("Sitting") i Shannon Goss ("Outlander" i "Terror").

Czytaj także: https://natemat.pl/543248,recenzja-awatar-ostatni-wladca-wiatru-serial-netflixa-nie-jest-az-tak-zly