"Od razu pomyślałem, że to nie wypadek". Świadkowie rzucają nowe światło na dramat w Szczecinie
"Fakt" dotarł do świadka dramatycznych scen, które rozegrały się w Szczecinie. Cezary Aszkiełowicz odniósł się do informacji, z których wynika, że sprawca mógł nie być poczytalny.
– Od razu pomyślałem, że to nie jest wypadek, ale kierowca zrobił to z premedytacją. Nawet się nie zatrzymał, tylko odjechał dalej. Zapamiętałem numer rejestracyjny auta, ale po chwili zdałem sobie sprawę, że w tym miejscu jest wiele kamer monitoringu miejskiego, więc nie będzie to potrzebne – opowiada rozmówca gazety.
Przypominamy, że dzień po wypadku Radio ZET opublikowało informację, że mężczyzna, który jest sprawcą zdarzenia, mógł mieć poczucie, że ktoś go goni. To z kolei koresponduje z doniesieniami policji, że to osoba, która leczy się psychiatrycznie. W czasie wypadku nie był jednak pijani, ani pod wpływem środków odurzających.
Płacz i jęki, czyli krajobraz po wypadku w Szczecinie
Świadek skupił się w opisie nie tylko na samym sprawcy, ale też na tym, do czego doprowadził, wjeżdżając w tłum ludzi na przystanku.
– Słychać było jęki, stęki i płacze. To było wstrząsające – mówi Cezary Aszkiełowicz. – Przy każdej z leżących osób pojawiła się od razu jedna albo dwie udzielające pomocy, sporo młodych ludzi. Ktoś wyciągnął koc termiczny i przykrył jedną z ciężej rannych osób. Były dwie albo trzy osoby tak ciężko ranne, że lała się krew. Na szczęście każda z tych osób była zaopiekowana – dodaje w rozmowie z "Faktem".
Kim jest sprawca wypadku w Szczecinie?
Jak podaje policja, sprawcą wypadku w Szczecinie jest 33-letni mężczyzna. Został zatrzymany, a z informacji przekazanych przez gazetę wynika, że w południe także doprowadzono go do prokuratury. Tam ma zostać przesłuchany.
Z informacji dotąd przekazanych wiadomo jeszcze, że miał problemy psychiczne. – Wstępne czynności procesowe pod nadzorem prokuratora wskazały, że jest to osoba, która od czterech lat leczy się psychiatrycznie. W tej chwili są weryfikowane te wszystkie informacje w placówkach służby zdrowia – powiedział zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Szczecinie Marek Jasztal, o czym informowaliśmy w naTemat.
Czy kierowca w trakcie wypadku był poczytalny, tego na razie nie wiadomo. W takich przypadkach jedną z często wdrażanych procedur jest obserwacja psychiatryczna. Wcześniej jednak usłyszy zarzuty, co potwierdził faktowi Piotr Wieczorkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
– Zatrzymany mężczyzna usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa i spowodowania katastrofy w ruchu lądowym – poinformował śledczy.