Rusza proces Romana Polańskiego. W tle słynna sprawa stosunku z nieletnią
Rusza proces sądowy Romana Polańskiego. Chodzi o zniesławienie
Charlotte Lewis to urodzona 7 sierpnia 1967 roku w Londynie aktorka o irlandzko-iracko-chilijskich korzeniach. Karierę aktorską zaczęła wcześnie, bo już w wieku 11 lat, gdy wcieliła się w postać Samanthy w brytyjskim serialu "Grange Hill". Debiut na wielkim ekranie zaliczyła w filmie Romana Polańskiego "Piraci" (1986). Przygodowa komedia polskiego reżysera była najgłośniejszym tytułem, w jakim zagrała Lewis.
Poza rolą w nim Charlotte zagrała również w takich filmach jak "Złote dziecko" (1986), gdzie na ekranie towarzyszyła Eddie'mu Murphy'emu; "Miasteczku Storyville" (1992) wyreżyserowanym przez Marka Frosta (scenarzystę "Miasteczka Twin Peaks") oraz "Rysopisie mordercy" (1992), gdzie zagrały również Sean Young ("Łowca androidów") oraz Drew Barrymore ("Aniołki Charliego").
Jak twierdzi Lewis, Roman Polański miał dopuścić się napaści na tle seksualnym podczas przesłuchania, które odbyło się w latach 80. w Paryżu. Reżyser "Pianisty" i "Dziecka Rosemary" potępił oskarżenia kierowane pod jego adresem, nazywając je w wywiadzie z "Paris Match" "ohydnymi kłamstwami".
W listopadzie 2022 roku sąd karny w Paryżu podjął decyzję o tym, że 5 marca bieżącego filmowiec stanie przed sądem za zniesławienie i kwestionowanie prawdziwości oskarżeń angielskiej aktorki. Zgodnie z doniesieniami francuskich mediów Polański nie pojawi się na sali rozpraw.
– Roman Polański ma prawo bronić się publicznie na takich samych podstawach, jak osoba go oskarżająca – podkreśliła w rozmowie z "Paris Match" prawniczka Delphine Meillet.
Dlaczego Lewis zdecydowała się opowiedzieć o molestowaniu po latach? Brytyjska aktorka dowiedziała się, że zespół prawny Polańskiego walczy o uniemożliwienie jego ekstradycji do USA, a ich głównym argumentem jest to, że przypadek Samanthy Geimer jest odosobnionym przypadkiem.
Przypomnijmy, że w 1977 roku trzykrotny zdobywca Oscara i Złotej Palmy został oskarżony o stosunek seksualny z 13-letnią wówczas Geimer. Postawiono mu 6 zarzutów, w tym zarzut gwałtu. Reżyser zapewniał, że był niewinny.
W ramach ugody przyznał się jednak do "bezprawnego stosunku seksualnego z nieletnią", za co miał zostać skazany na karę więzienia oraz nadzór kuratora. W obawie przed tym, że ława przysięgłych nie dotrzyma warunków ugody, Polański wyjechał ze Stanów Zjednoczonych.
Czytaj także: https://natemat.pl/414637,roman-polanski-we-francji-nie-jest-juz-idolem