Jeden z najniebezpieczniejszych narkotyków na świecie jest też w Polsce. "Będzie jak w USA"

Mateusz Przyborowski
07 marca 2024, 09:28 • 1 minuta czytania
W ostatnich latach pochłonął dziesiątki tysięcy ludzkich istnień. Fentanyl, bo o nim mowa, jest dziś uważany za jeden z najniebezpieczniejszych narkotyków na świecie. W Polsce też odnotowuje się jego śmiertelne skutki. – Na razie ratuje nas to, że nie jest powszechnie dostępny. Ale pewnie wkrótce będzie – mówi w rozmowie z "Newsweekiem" Adam Nyk, socjolog i terapeuta z warszawskiego Monaru.
Fentanyl jest już w Polsce. To jeden z najbardziej niebezpiecznych narkotyków na świecie Fot. AA / ABACA / Abaca / East News

Fentanyl zabija dziesiątki tysięcy Amerykanów. Ten cichy zabójca przemierza drogę z zakładów chemicznych w Chinach, przez kartele w Meksyku i tak trafia na amerykańskie ulice. Najbardziej śmiercionośny opioid tylko w 2023 roku zabił około 70 tys. obywateli USA.


Sprawa jest tak poważna, że w trakcie niedawnego szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku prezydenci Chin i Meksyku zgodzili się na większą współpracę ze Stanami Zjednoczonymi, by walczyć z nielegalną produkcją i zablokować przemyt.

Fentanyl jest też w Polsce. To jeden z najbardziej niebezpiecznych narkotyków

Czym jest fentanyl i dlaczego jest tak groźny? Adam Nyk, socjolog i terapeuta z warszawskiego Monaru, opowiedział o tym w rozmowie z "Newsweekiem". Przede wszystkim należy mieć świadomość, że to opiat, którego siła wielokrotnie przewyższa morfinę.

Jak wyjaśnił Nyk, fentanyl znany jest głównie ze swojego natychmiastowego działania i "jest stosowany między innymi podczas operacji w celu znieczulenia pacjenta, łagodzenia lub całkowitego wyłączenia bólu". Jego potężna moc sprawia jednak, że sięgają po niego również ci, którzy szukają ucieczki od codziennych problemów.

– Jeśli człowiek ma ochotę znaleźć się w stanie błogości, nie czuć bólu, stresu, napięcia, czuć lekkość bytu, a mówiąc wprost – nie czuć niemal niczego, co jest nieprzyjemne, wystarczy, że przyjmie fentanyl w formie sprayu czy iniekcji i już. Nie musi czekać nawet tych dziesięciu minut jak w przypadku przysłowiowej pigułki na ból głowy – powiedział Adam Nyk.

I dodał, że największe niebezpieczeństwo polega na tym, iż zasada działania tej substancji jest prosta. – Czy powinniśmy się bać? Do tej pory nie miałem zbyt wielu pacjentów używających fentanylu. Natomiast możemy się spodziewać, że to będzie następny etap mody – stwierdził ekspert.

Doprecyzował, że chodzi o "modę na opiaty", których na rynku pojawia się coraz więcej i korzystają z nich nawet dzieci. – Młodzi ludzie po heroinę sięgają rzadziej. Znacznie częściej korzystają z leków opiatowych na receptę, które można bez wielkiego problemu dostać na czarnym rynku. Są łatwo dostępne i tanie – zauważył terapeuta.

Fentanyl – narkotyk, który zabija. W Polsce będzie jak w USA?

Osoby uzależnione od fentanylu często nie są zdolne do normalnego funkcjonowania. Ich zdolność do podejmowania racjonalnych decyzji i utrzymania relacji społecznych również jest znacznie zaburzona. Ale problem nie dotyczy tylko Ameryki. Jest on już globalny i staje się coraz popularniejszy także w Polsce.

– W modzie są opiaty, a tu następny w kolejce jest fentanyl. Nie chcę straszyć, że za chwilę będziemy mieli sytuację jak w USA, bo tam epidemia zaczęła się od kłamstw koncernu farmaceutycznego – podkreślił rozmówca "Newsweeka".

Od miesięcy fentanyl nie schodzi z czołówek amerykańskich mediów i jest odmieniany przez wszystkie przypadki. Na amerykańskich ulicach – jak to ujął Nyk – tworzą minigetta uzależnionych.

– Całe dzielnice tracą na wartości, bo na ulicach pojawia się coraz więcej namiotów, w których mieszkają uzależnieni od opiatów ludzie. Zgięci w pół, w półśnie – zobrazował ekspert. Doskonale pokazuje to także zdjęcie tytułowe tego artykułu.

USA współpracują z Chinami

Jeszcze niedawno Chiny utrzymywały, że przemyt fentanylu z ich kraju do Ameryki Północnej nie istnieje. Jednak w czerwcu 2023 Departament Sprawiedliwości USA po raz pierwszy otwarcie oskarżył cztery chińskie firmy chemiczne o to, że celowo wytwarzają półprodukty z przeznaczeniem na rynek amerykański.

– Waszyngton ma nadzieję na głębszą współpracę w zakresie egzekwowania prawa, w tym w zakresie zwalczania nielegalnego finansowania, i chce, aby Pekin wprowadził kontrolę chemikaliów, które można wykorzystać do produkcji fentanylu – powiedziała na początku tego roku zastępczyni doradcy ds. bezpieczeństwa wewnętrznego USA Jen Daskal. – Pojawia się odnowiony duch zaangażowania we współpracę – podkreśliła w rozmowie z agencją Reutera.

Daskal jest szefową delegacji międzyagencyjnej, która przeprowadziła rozmowy z Chińczykami, w wyniku których powołano grupę roboczą ds. zwalczania narkotyków. To pierwsza taka współpraca obu krajów w walce z rozprzestrzenianiem się fentanylu od końca 2019 roku.