Afera w "Tańcu z gwiazdami". Jeden z uczestników musiał się tłumaczyć
Na początku marca 2024 roku wystartowała nowa edycja "Tańca z gwiazdami". Wśród uczestników znalazło się sporo znanych nazwisk. W show wzięli udział m.in. Roksana Węgiel, Filip Chajzer, Maciej Musiał czy Maffashion.
Swoje popisy na parkiecie prezentuje także gwiazdor serialu "Gliniarze" Aleks Mackiewicz. Pod jednym z fragmentów występu aktora pojawiło się sporo komentarzy, w których czujni fani dali znać, iż zauważyli pewne zaskakujące wiadomości w internecie.
"Chyba znowu mamy do czynienia z oszustem, ponieważ tańczył pan w Niemczech w latach 2004-2009 w turniejach tańców latino i standardowych, co zresztą każdy może wygooglować. Tańczył z niejaką Sonją Rank w Niemczech, zresztą wciąż to robi"; "Ciężko oceniać profesjonalistę tańca towarzyskiego, a pan ma doświadczenie w tym konkretnym nurcie i to wieloletnie" – pisali.
Mackiewicz wyjaśnia oskarżenia o profesjonalizm w tańcu. "To nie ja"
Jak na te oskarżenia zareagował sam zainteresowany? "Jest to dla mnie komplement, że jestem kojarzony z mistrzem tańca z Niemiec. No, ale to nie ja" – wyjaśnił. Udzielił też komentarza dla Pudelka.
– Jest facet, mistrz z Niemiec, który nazywa się Aleksander Mackiewicz. Już poprosiłem produkcję o kontakt z tym panem i jego klubem tanecznym, żeby to wyjaśnić. Nie byłem, nie jestem i nie będę zawodowym tancerzem – podkreślił.
Inni zauważyli z kolei, że na stronie internetowej agencji aktorskiej, która opiekowała się karierą Mackiewicza, były wypisane w "umiejętnościach": "tańce latynoamerykańskie, tańce standardowe i taniec jazzowy".
Jak z tego wytłumaczył się gwiazdor? – Co do informacji o umiejętnościach, to zapisując się do agencji aktorskich, wypełniało się formularze i tam zaznaczało wszystko, co mogłoby się zaprezentować dla potencjalnego reżysera na castingu. Tak więc umiejętności tańca, szermierki, nawet jazdy konno podawałem, bo to zawsze jakieś uatrakcyjnienie – skwitował Mackiewicz.