"Panie członku". Kuriozalny moment podczas przesłuchania Kaczyńskiego, prezes PiS zdębiał
"Panie członku". Kuriozalny moment podczas przesłuchania Kaczyńskiego
– Nie obrazi mnie pan, nie sprowokuje mnie pan – zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego wiceprzewodniczący komisji ds. Pegasusa Paweł Śliz, po tym jak polityk PiS powiedział do niego "Panie członku". Prezes PiS odparł na to: – Ja nie chcę pana prowokować. I dodał: – Ja jestem świadkiem, pan jest członkiem.
Kaczyński wydał się też traktować polityka Trzeciej Drogi nie do końca poważnie. – Pan nie ma wiedzy w tej sprawie – powiedział Kaczyński, gdy ten pyta go skąd miał wiedzę o Pegasusie w innych krajach. I dalej wskazał: – To jest bardzo skomplikowana sytuacja. Teraz o tym nie mogę mówić. Jak będę mógł, to pan to zrozumie.
"Trwają prace komisji śledczej ds. Pegasusa. W jej trakcie świadek Kaczyński przyznaje, że był informowany o zakupie systemu do inwigilacji… kim był wówczas? Szeregowym posłem" – skwitował potem zeznania Kaczyńskiego Śliz w serwisie X.
O godzinie 12:10 przed komisją śledczą ds. Pegasusa stawił się spóźniony 10 minut prezes PiS Jarosław Kaczyński. Co zeznał do tej pory?
Jarosław Kaczyński przed komisją ds. Pegasusa
Jarosław Kaczyński rozpoczął swoje zeznania od swobodnej wypowiedzi. Stwierdził, że sprawa Pegasusa jest sztucznie wykreowana. Mówił, że "mamy do czynienia z dyktaturą". – Sprawa Pegasusa ma pewną cechę. Formacja dzisiaj rządząca (...) sądzi po sobie. – Mam listę dziennikarzy inwigilowanych... – przekazał.
Jak zauważył prezes PiS "jest możliwość domniemania", że mamy w Polsce działające "potężne lobby rosyjskie i niemieckie. – One działają, żeby państwo polskie osłabiać – wskazał Kaczyński. Na tym zakończył swoją wypowiedź.
Wypowiedzi ciągle przerywane były też kłótniami i wnioskami formalnymi. Długo trwał także spór między Jarosławem Kaczyńskim a Magdaleną Sroką. Kaczyński cały czas powoływał się na treść przyrzeczenia, która "zobowiązuje go do przekazania całej wiedzy", natomiast tę może przekazać wyłącznie w momencie, w którym zostanie zwolniony z tajemnicy.
Co to jest Pegasus i kogo nim podsłuchiwano?
Pegasus to izraelskie oprogramowanie, które pozwala na szpiegowanie na odległość urządzeń elektronicznych. Ofiarą tego systemu padł m.in. obecny europoseł KO Krzysztof Brejza, a także prokurator Ewa Wrzosek.
Według grupy Citizen Lab Krzysztof Brejza był 33 razy inwigilowany przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku, kiedy był szefem sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej.