Na polską ziemię znów spadło coś dziwnego. Tym razem nie jest to jednak sprawka Rosjan
Informacje w tej sprawie pierwsza przekazała radiostacja RMF FM. Najpierw poinformowano o tym, że amerykańskie wojska utraciły łączność z dronem bojowym MQ-9 Reaper, który operował nad Polską. Później okazało się, że awaria była poważniejsza i doprowadziła do zainicjowania procedury awaryjnego lądowania drona.
MQ-9 Reaper próbował wylądować w okolicach Mirosławca, gdyż aktualnie mieści się tam 12 Baza Bezzałogowych Statków Powietrznych im. gen. bryg. pil. Jerzego Piłata, gdzie od 2019 roku stacjonują Amerykanie. Procedura awaryjnego lądowania drona należącego do US Army polegała na wykonaniu kołowania nad jednostką, zrzuceniu paliwa i obniżania pułapu lotu.
Finalnie amerykańskiej maszynie nie udało się wylądować na płycie lotniska wojskowego w Mirosławcu i spadła w pobliskim terenie leśnym. Na całe szczęście w chwili awarii MQ-9 Reaper nie był uzbrojony, więc nie doszło do większej eksplozji.
W tej sprawie głos oficjalnie zabrało już Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. "18 marca po godz. 23:00 w okolicach Mirosławca doszło do awaryjnego lądowania bezzałogowego statku powietrznego SZ USA, który wykonywał loty w polskiej przestrzeni powietrznej" – potwierdziła struktura kierowana przez gen. broni Marka Sokołowskiego.
"Przyziemienie nastąpiło zgodnie z procedurami w zabezpieczonym terenie niezamieszkanym. Miejsce zostało zabezpieczone przez służby, dochodzenie prowadzi Żandarmeria Wojskowa" – dodano w komunikacie DG RSZ.
Zdaniem cytowanego przez RMF FM gen. broni w st. spocz. Waldemara Skrzypczaka, wojskowe śledztwo także w tej sprawie może w pewien sposób doprowadzić do naszych wrogów ze Wschodu. – Wiemy o tym, że w rejonie Pomorza Zachodniego i południowego Bałtyku Rosjanie prowadzą operację zakłócającą wszystkie możliwe sygnały – zwrócił uwagę były dowódca Wojsk Lądowych.
Co to jest MQ-9 Reaper? W Polsce rozbił się "myśliwy-zabójca"
Przypomnijmy, że o tym, czym jest MQ-9 Reaper szerzej w naTemat.pl wspominała jakiś czas temu Katarzyna Rochowicz. Jak wspominała dziennikarka, ten potężny dron bojowy jest używany głównie przez amerykańskie US Air Force oraz brytyjski RAF, ale w ostatnich latach pierwsze sztuki zakupiły lub wyleasingowały także niektóre inne kraje NATO-wskie, Australia, Japonia, czy ZEA.
MQ-9 nazywany jest pierwszym "myśliwym - zabójcą" (ang. hunter - killer). Osiąga maksymalną prędkość 480 km/h. Jego masa własna to wynosi 2220 kh. MQ-9 jest wysoki na 3,8 m, z kolei jego rozpiętość to 20 m.
MQ-9 jest większym i lepiej wyposażonym samolotem niż jego poprzednik MQ-1 Predator. Dron ma turbośmigłowy silnik o mocy 950 KM, zdecydowanie mocniejszy od tłokowego silnika Predatora, który miał moc 119 KM. Wzrost mocy pozwala MQ-9 przelecieć 15 razy większą odległość i rozwijać trzy razy większą prędkość od jego poprzedniej wersji MQ-1.
Dron może przenosić maksymalnie 1360 kg uzbrojenia podwieszanego na sześciu węzłach podskrzydłowych. Samolot może być uzbrojony w bomby oraz pociski. Możliwe jest również przenoszenie dodatkowych zbiorników paliwa
Lecący na wysokości 6 tys. m MQ-9, skutecznie może porazić cele oddalone nawet od 7 do 12 km.
Czytaj także: https://natemat.pl/544757,gen-roman-polko-III-wojna-swiatowa-jest-juz-wywolana