Nowe fakty ws. Pandora Gate. Wiadomo, co dzieje się po zatrzymaniu Stuu

Weronika Tomaszewska
27 marca 2024, 13:12 • 1 minuta czytania
Kilka miesięcy temu wybuchła afera z polskimi youtuberami, tzw. Pandora Gate. Co dalej w sprawie i po zatrzymaniu Stuarta B.? Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie przekazał najnowsze informacje.
Co dalej z Pandora Gate i Stuu? fot. Adam Jankowski/REPORTER

Jeszcze w październiku 2023 roku Zbigniew Ziobro informował: "Główny podejrzany w #pandoragate Stuart K.-B., znany jako Stuu, został zatrzymany na podstawie polskiego listu gończego w Wielkiej Brytanii. (...) Za czyny o charakterze seksualnym na szkodę małoletnich grozi mu do 15 lat więzienia".


Co dalej z Pandora Gate i zatrzymanym Stuarta B.?

Brytyjski sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu youtubera. Wówczas polski wymiar sprawiedliwości zwrócił się z wnioskiem do Londynu o ekstradycję mężczyzny do Polski.

Czy od tamtej pory coś ruszyło się w sprawie? Redakcja Pudelka skontaktowała się z rzecznikiem Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

"Trwa procedura ekstradycyjna przed sądem brytyjskim. Czynności procesowe z podejrzanym, w tym jego przesłuchanie, zostaną wykonane po jego wydaniu polskim organom ściągania. Bieg procedury ekstradycyjnej z uwagi na to, że toczy się przed sądem brytyjskim, w którym polska prokuratura nie korzysta z przymiotu strony, jest niestety niezależny od nas" – wyjaśnił Szymon Banna.

Pandora Gate – materiały Wardęgi i Konopsky'ego

Przypomnijmy: ujawniona przez Sylwestra Wardęgę i Konopskyy'ego "Pandora Gate" zatrząsnęła polskim internetem. Nieodpowiednich zachowań o charakterze pedofilskim mieli dopuścić się znani polscy influencerzy.

Wśród nich najgłośniej zrobiło się właśnie o Stuarcie B., który działał w sieci jako Stuu. Zarzucano mu utrzymywanie relacji z nieletnimi noszące znamiona pedofilii. Youtuber miał wysyłać do nieletnich fanek wiadomości o charakterze erotycznym.

Jak wynika z relacji domniemanych ofiar, influencer miał również doprowadzać je do stanu nietrzeźwości. Ponadto jego bliscy znajomi, równie znani youtuberzy, jak Marcin Dubiel, Fagata i Boxdel, mieli o tym wiedzieć i milczeć. Sprawą zajęły się odpowiednie służby.