
Pandora Gate odbiła się szerokim echem w polskim mediach. Materiał Sylwestra Wardęgi i Konopskyy'ego o youtuberach był początkiem afery, w wyniku której w Wielkiej Brytanii zatrzymano Stuarta B. (pseudonim Stuu). Wiceminister sprawiedliwości zdradził, kiedy celebryta zostanie najpewniej sprowadzony do Polski.
Kiedy Stuu zostanie sprowadzony do Polski?
Jak pisaliśmy wcześniej w naTemat, Sylwester Wardęga i Konopskyy postanowili obnażyć jedną z najgłośniejszych afer. "Pandora Gate" zatrząsnęła całym internetem. Nieodpowiednich zachowań wobec nieletnich mieli rzekomo dopuścić się znani polscy influencerzy i youtuberzy.
Pod koniec października Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, że wydała nakaz aresztowania wobec Stuarta B. Wszczęła postępowanie z urzędu w sprawie seksualnego wykorzystania osób małoletnich w środowisku youtuberów. Zawiadomiono również wtedy brytyjskie władze.
Stuu przedstawiono zarzuty dotyczące wykorzystania seksualnego oraz rozpijania osób małoletnich poniżej 15. roku życia. Na wniosek prokuratora, sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie.
W sobotę (14 października) Zbigniew Ziobro napisał na portalu X, że Stuu został zatrzymany w Wielkiej Brytanii na podstawie polskiego listu gończego.
W serwisie Salon24 ukazała się niedawno rozmowa z wiceministrem sprawiedliwości Piotrem Ciepluchą, w której poruszono temat Stuu. Z doniesień portalu wynika, że youtuber wciąż przebywa na wyspach brytyjskich, ale najprawdopodobniej już w przyszłym miesiącu zostanie sprowadzony do Polski. – Z tego, co wiem, w grudniu będą dalsze rozstrzygnięcia w tej kwestii. (...) Czekamy właśnie na rozstrzygnięcia ze strony brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości. Podejrzewam, że gdzieś już w grudniu będziemy w stanie (...) więcej na ten temat powiedzieć – stwierdził Cieplucha.
Patostreamer Kawiaq zatrzymany przez policję
W poniedziałek (27 listopada) Piotr Cieplucha opublikował w serwisie X wpis, w którym przekazał, że patostreamerzy Marcin F. (Kawiaq) i Bartłomiej K. zostali zatrzymani. "Dzisiaj w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach zostaną im przedstawione zarzuty. Taki jest finał ucieczki na 'Malediwę' oraz kozaczenia w sieci i w realu" – czytamy w poście.
"Przedstawiono im zarzuty obejmujące fizyczne i psychiczne znęcanie się nad pokrzywdzoną, nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia, usiłowania obcowania płciowego przy wykorzystaniu stanu bezradności jednej z pokrzywdzonych. Ponadto jeden z mężczyzn usłyszał zarzut spowodowania uszczerbku na zdrowiu w związku z uderzeniem kobiety butelką szklaną w głowę" – powiedział później Aleksander Duda z zespołu prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
