Czegoś takiego dawno w Budapeszcie nie było. Potężny protest przeciwko Orbánowi
"Nienawidzę Orbána!", "Orbán musi odejść!", "Nie boimy się!" – skandowali ludzie. Według agencji Reuters, krzyczeli też: "Plugawy Fidesz" i "Orbán, podaj się do dymisji".
Na transparentach można było przeczytać: "Powstań Węgrze".
Zdjęcie, które w serwisie X zamieściła Viktória Serdült, dziennikarka węgierskiego portalu hvg.hu, związanego z tygodnikiem "HVG" pokazuje skalę tego protestu. Tak wyglądał Budapeszt 6 kwietnia.
Według relacji PAP, do Budapesztu zjechali ludzie nie tylko z różnych rejonów Węgier, ale także z zagranicy.
– Krok po kroku, cegiełka po cegiełce odbierzemy naszą ojczyznę z rąk Fideszu i zbudujemy nowoczesne, europejskie suwerenne Węgry – przemawiał, cytowany przez media, Peter Magyar, organizator demonstracji, jeden z najgłośniejszych ostatnio krytyków Orbána. I od kilku tygodni nowa nadzieja Węgrów.
Magyar szykuje objazd po kraju. W marcu zapowiedział utworzenie nowej siły politycznej na Węgrzech. Jeśli stworzy nową partię, to – według sondaży – mogłaby stać się ona trzecią siłą w kraju.
"Magyar to naprawdę świetny człowiek. Próbuje zakończyć panowanie skorumpowanego państwa mafijnego, które stworzył Orbán. Nie możemy znieść Orbána" – powiedział korespondentowi PAP jeden z uczestników protestu.
Kim jest Peter Magyar
Niedawno sam był kojarzony z rządem, ale nagle przeszedł na drugą stronę. Jak podają media – gdy dowiedział się o skali nadużyć rządu Orbána.
Ma 43 lata. Jego była żona, Judit Varga, w latach 2019–2023 była ministrem sprawiedliwości. Jej odejście w ubiegłym roku wywołał skandal związany z ułaskawieniem osoby skazanej za pedofilię.
Chodziło o wicedyrektora domu dziecka w Bicske na północy Węgier, który tuszował przestępstwa seksualne swojego szefa. Ułaskawiony urzędnik usłyszał karę 3 lat i 4 miesiące więzienia. Dyrektor domu dziecka z kolei otrzymał karę 8 lat pozbawienia wolności. Jego ofiarą padło co najmniej 10. dzieci. Tu pisaliśmy o tym więcej.
W związku z tym skandalem w lutym tego roku do dymisji podała się prezydent Katalin Novak.
Po aferze Magyar udzielił głośnego wywiadu, w którym krytykował rząd, a który przyniósł mu dużą popularność.
"Powoli musiałem sobie uświadomić, że to wszystko to tylko lukrowany z zewnątrz polityczny produkt, który ma służyć dwóm celom: ukryciu działań fabryki władzy i zdobyciu ogromnego bogactwa" – mówił, cytujemy za Euractiv.pl.
– Péter Magyar nie był nikomu znany poza elitą władzy biznesowej, bankowej i fideszowej. On jest pierwszą osobą tak naprawdę, która zaczęła wyciągać jak mechanizm i system Orbana pracuje i dlatego ten wywiad cieszy się tak niebywałą popularnością i zainteresowaniem – tłumaczył wtedy w rozmowie z portalem prof. Bogdan Góralczyk z Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego.
Niedługo potem Magyar ogłosił powstanie nowej siły politycznej. A 6 kwietnia wyciągnął tysiące Węgrów na ulice.