Prezydentka Węgier Katalin Novak podała się do dymisji w związku z ujawnieniem, że ułaskawiła mężczyznę skazanego za tuszowanie przestępstw pedofilskich. – Dziś jest ostatni dzień, w którym zwracam się do państwa jako prezydent – ogłosiła.
Reklama.
Reklama.
Dymisja prezydentki Węgier Katalin Novak. W tle sprawa pedofilska
Katalin Novak wygłosiła orędzie na antenie rządowej telewizji. Poinformowała w nim, że nie będzie już dłużej sprawować funkcji prezydentki Węgier.
– Popełniłam błąd... Dziś jest ostatni dzień, w którym zwracam się do państwa jako prezydent – ogłosiła.
Powodem całego zamieszania jest ułaskawienie wicedyrektora domu dziecka w Bicske na północy Węgier, który tuszował przestępstwa seksualne swojego szefa. Ułaskawiony urzędnik usłyszał karę 3 lat i 4 miesiące więzienia.
Dyrektor domu dziecka z kolei otrzymał karę 8 lat pozbawienia wolności. Jego ofiarą padło co najmniej 10. dzieci.
Sprawa Novak jest o tyle bulwersująca, że prezydenta wcześniej była sekretarzem stanu właśnie ds. rodziny i młodzieży w rządzie Orbána. W czasie oświadczenia Novak przeprosiła wszystkie ofiary przemocy seksualnej.
– Przepraszam tych, których obraziłam i wszystkie ofiary, które mogły odczuć, że nie stanęłam po ich stronie. Byłam, jestem i zawsze będę z dziećmi i rodzinami. Jako głowa państwa przemawiam dzisiaj po raz ostatni. Składam rezygnację z funkcji Prezydenta – dodała.
Polityczka związana z Orbánem postanowiła podkreślić, że nie ułaskawiła pedofila, a osobę tuszującą przestępstwa pedofila.
– Tu nie ma wątpliwości i nie może być wątpliwości. Nigdy nie udzieliłbym ułaskawienia osobie, która moim zdaniem znęca się fizycznie lub psychicznie nad dziećmi. Tak było wtedy i tak jest dzisiaj – podkreśliła.
Katalin Novak jednym aktem łaski postawiła Węgry na równe nogi
Przypomnijmy, że afera wokół ułaskawienia sprawcy tuszowania pedofilii wywołała reakcję samego Orbána. Premier Węgier zapowiedział znowelizowanie Konstytucji tak, by osoby skazane za przestępstwa wobec nieletnich nie mogły otrzymać ułaskawienia.
To jednak wybieg wizerunkowy. Do ułaskawienia doszło bowiem w kwietniu 2023 roku. Pretekstem była wizyta papieża Franciszka w Budapeszcie. Gdyby nie ujawnienie, a przede wszystkim nagłośnienie sprawy w mediach w zeszłym tygodniu, Fidesz nie przejąłby się decyzją prezydentki.
Pałac prezydencki w osobnym oświadczeniu wyjaśnił, że wizyta papieża była przyczyną "szerokiego zakresu ułaskawień".
"Wizyta papieża jest dla głowy państwa szczególną okazją do skorzystania z prawa łaski. Dlatego prezydent postanowiła przy tej okazji udzielić szerokiego zakresu ułaskawień" – czytamy.
Ich zakres w związku z papieską wizytą w Budapeszcie faktycznie był szeroki. Poza mężczyzną skazanym za tuszowanie pedofilii prezydentka darowała wówczas karę m.in. skrajnie prawicowemu aktywiście Gyorgy’owi Budahazy’emu... skazanemu za terroryzm.