Tyle trzeba zapłacić za wakacje w "polskim Dubaju". Turyści kochają to miejsce

Klaudia Zawistowska
11 kwietnia 2024, 14:11 • 1 minuta czytania
Kwiecień to dobry moment na zarezerwowanie wakacyjnego wyjazdu. Znaczna część Polaków letni urlop spędzi najpewniej nad Bałtykiem, a jednym z hitów sezonu może być "polski Dubaj", czyli Jarosławiec.
Jarosławiec dzięki sztucznej plaży nad Bałtykiem bywa nazywany "polskim Dubajem" Fot. YouTube/Lecę w miasto

Ceny nad Bałtykiem od lat stale rosną. Wiele osób uważa, że taniej jest polecieć na zagraniczne wakacje niż spędzać je w kraju. Nietrudno się z tym zgodzić. Jednak sentyment do polskiego morza, a także łatwość organizacji wyjazdu nadal trzymają wiele osób w kraju. I nie ma w tym niczego złego.


"Polski Dubaj" hitem wakacji nad Bałtykiem? To wyjątkowe miejsce

Mianem "polskiego Dubaju" coraz częściej określa się Jarosławiec, a nazwa nie wzięła się znikąd. Wioska znajduje się w woj. zachodniopomorskim na Wybrzeżu Słowińskim. O miejscu położonym ok. 11 km od Darłowa być może nikt by nie usłyszał, gdyby nie ogromna inwestycja, która na zawsze zmieniła jego oblicze.

Lokalni włodarze postanowili zainwestować 170 mln zł w powstanie największej w Polsce i Europie sztucznej plaży. Jej budowa trwała dwa lata, ale inwestycja się opłaciła. Dzięki wzniesieniu ogromnych kamiennych ramion udało się osłonić klifowy brzeg, a także wybudować ogromną plażę o powierzchni aż 5 ha. Zajmuje tyle samo miejsca co 7 boisk piłkarskich, albo 256 kortów tenisowych.

Żeby jeszcze bardziej zwiększyć popularność sztucznej plaży i całego miasteczka, inwestycji nadano przewrotną nazwę – Dubaj. Od tego momentu media rozpisują się o "polskim Dubaju", a turyści chętnie sprawdzają osobiście, jak wygląda to miejsce.

Wakacje w "polskim Dubaju"? Tyle trzeba zapłacić za tygodniowy urlop

Wakacje nad Bałtykiem są drogie? To zależy, jak się na to spojrzy. Podczas przeglądania ofert wzięliśmy pod uwagę 7-dniowy pobyt w terminie od 29 lipca do 4 sierpnia, czyli w szczycie sezonu letniego, kiedy to z reguły można liczyć na najlepszą pogodę.

Najtańsze oferty, jak to nad Bałtykiem bywa, są położone dość daleko od plaży. Ceny zaczynają się tam od ok. 900-1100 zł za dwie osoby za tydzień (6 nocy). Kwoty zaczynają jednak rosnąć, kiedy na liście oczekiwań znajdzie się dostęp do kuchni lub aneksu kuchennego. To właśnie takich miejsc w ostatnich latach najchętniej szukają Polacy uciekający przed drożyzną.

Najtańsze dostępne w tym momencie opcje w popularnym międzynarodowym serwisie zaczynają się od 1200-1400 zł. Większość ofert to jednak wydatek na poziomie 2,4-3 tys. zł za dwie osoby. Łatwo więc policzyć, że większość wczasowiczów za noc w Jarosławcu będzie musiała zapłacić ok. 200-250 zł za noc od osoby. Ci, którzy wybiorą najtańszą opcję, wydadzą ok. 100-120 zł za noc za osobę. A do ceny urlopu trzeba doliczyć jeszcze przecież dojazd i wyżywienie.

Jarosławiec w deszczowy dzień. Te atrakcje warto odwiedzić

O wyborze danego miejsca na wakacje często decydują nie tylko ceny zakwaterowania, czy wyżywienia, ale również dostępne na miejscu atrakcje. Tu Jarosławiec ma do zaoferowania kilka opcji.

W mieście znajduje się Muzeum Bursztynu. Warto bowiem pamiętać, że w przeszłości na kamienisto-żwirowej plaży zamiast turystów dominowali poszukiwacze "złota Bałtyku". Później na miejsce zwieziono tony piachu z Ustki, a warunki do poszukiwania zastygniętej żywicy uległy pogorszeniu. Ciekawą atrakcją, oddaloną o ok. 20 km od Jarosławca, jest Zamek Książąt Pomorskich w Darłowie.

Kolejnym miejscem wartym uwagi, zwłaszcza w deszczowe dni, jest miejscowy aquapark z basenami zewnętrznymi i wewnętrznymi. W 2023 roku bilet całodobowy kosztował tam 100 zł (lub 85 zł w przypadku wejść po godzinie 16). Dostępne jest tam również wesołe miasteczko. Poza sezonem wakacyjnym z aquaparku mogą korzystać wyłącznie goście hotelowi.