Marian Hilla nie żyje. Były dziennikarz RMF FM i muzyk Poparzeni Kawą Trzy miał 52 lata

Weronika Tomaszewska-Michalak
09 maja 2024, 13:16 • 1 minuta czytania
Nie żyje Marian Hilla, były dziennikarz RMF FM. W ostatnich latach był także muzykiem i menadżerem zespołu Poparzeni Kawą Trzy. To członkowie słynnej grupy przekazali przykre wieści o jego śmierci.
Marian Hilla nie żyje. Fot. VIPHOTO/EAST NEWS

"Drodzy! Nasz kochany Marianek już dla Was nie zagra. Bardzo nam go brakuje. Walczył ze swoją chorobą jak kaszubski Twardziel. Do końca był dzielny. Niebywały" – napisali członkowie zespołu Poparzeni Kawą Trzy.


"Jesteśmy dumni z tego, że wybrał być z nami przez osiemnaście lat. Tworzyć, grać, koncertować, imprezować, pomagać, prowadzić sprawy menadżerskie. Być człowiekiem orkiestrą. Przytulamy wszystkich jego bliskich" – dodali muzycy.

Marian Hilla i jego muzyczna kariera

Hilla skończył Akademię Muzyczną imienia Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy w klasie oboju, ale w zespole grał na saksofonie. Formacja Poparzeni Kawą Trzy zaczęła razem grać w 2005 roku.

Początkowo należeli do niej dziennikarze największych rozgłośni w Polsce. Sześć lat zajęło im przygotowanie pierwszego wspólnego albumu pt. "Musculus Cremaster". Największą popularność przyniosła im jednak piosenka "Byłaś dla mnie wszystkim".

Stacja RMF FM, z którą zmarły muzyk był związany przez lata, wspomina: "Prowadzeni przez Mariana Hillę Poparzeni Kawą Trzy zostali uhonorowani nagrodą dziennikarzy na festiwalu TOP Trendy w 2011 roku. Zwyciężyli też w ogólnopolskim konkursie 'Przebojem na antenę'".

Dariusz Woźniak – dyrektor handlowy działu sprzedaży Grupy RMF – jest poruszony śmiercią Mariana Hilla.

"Nie można tego zrozumieć, i zaakceptować to nie powinno tak wyglądać... Za wcześnie, za szybko, za dużo jeszcze pięknych chwil do przeżycia. Kiedy dowiedziałem się o śmierci Mariana, przed głowę przeleciały mi jego obrazy. Tylko radosny, tylko z ogromnym uśmiechem na twarzy, tylko w dobrym nastroju. Takiego go poznałem w radiu i takiego zapamiętam. Człowieka radosnego, życzliwego o wspaniałym ogromnym sercu" – przyznał Woźniak.

"Odszedł piękny, kolorowy ptak. Marian, liczę na spotkanie tam gdzieś – Ty na scenie, a my tuż pod nią, przy dźwiękach Twojej muzyki. Do zobaczenia" – podsumował poruszające pożegnanie przedstawiciel Grupy RMF.