Maleńczuk powrócił do Telewizji Polskiej. Do Kurskiego ma jedną prośbę...

Kamil Frątczak
13 maja 2024, 15:31 • 1 minuta czytania
Wypowiedzi Macieja Maleńczuka często budzą spore kontrowersje. W ostatnim czasie artysta powrócił na antenę Telewizji Polskiej. W trakcie najnowszego wywiadu wspomniał o "szlachetnym banie". Nie brakowało również słów pod adresem byłego prezesa TVP. Do Jacka Kurskiego ma jedną prośbę.
Maciej Maleńczuk wrócił do TVP. Zaapelował do Jacka Kurskiego Fot. Piotr Matusewicz/East News; Filip Naumienko/REPORTER

Maciej Maleńczuk od lat jest niezwykle charakterystyczną i charyzmatyczną postacią na polskiej scenie muzycznej. Jego twórczość obejmuje różne gatunki, takie jak rock, blues, jazz, reggae i folk. Ekscentryczny piosenkarz nieraz wywoływał poruszenie swoją twórczością, ale przede wszystkim zachowaniem i ciętymi wypowiedziami.


Maciej Maleńczuk wrócił do TVP. Zaapelował do Jacka Kurskiego

W ostatnim czasie muzyk powrócił na antenę Telewizji Polskiej po dłuższej przerwie. Podczas jednego z wywiadów bez skrupułów przyznał, że sam jest tym nieco zaskoczony.

"Sam się zastanawiam, dlaczego tak dawno mnie tu nie zapraszano, a teraz ten telefon dzwoni jak oszalały (...) To był szlachetny ban, ja nie jestem człowiekiem, który słucha cudzych rad na zasadzie – myśl samodzielnie, tylko po prostu myślę samodzielnie" – wyjaśnił wokalista w rozmowie z Pomponikiem.

Nie jest tajemnicą, że przez dłuższy czas za content muzyczny TVP odpowiedzialny był były prezes stacji – Jacek Kurski. Ten wówczas zapraszał na antenę w większości przedstawicieli muzyki tanecznej. Stąd też często na wydarzeniach organizowanych przez publicznego nadawcę nie brakowało disco polo.

W trakcie rozmowy Maciej Maleńczuk niespodziewanie zdecydował się zwrócić do Jacka Kurskiego. Były prezes TVP określał się mianem fana wokalisty. Artysta na pytanie, co chciałby powiedzieć Kurskiemu, odpowiedział bez zastanowienia: "Żeby wyrzucił wszystkie moje płyty i absolutnie nigdy mnie nie oglądał, ani nie słuchał, ani w żaden sposób o mnie nie myślał, nie mówił i tak dalej. On mi się kiedyś przyznał do tego, że jest moim fanem".

"Bardzo pana proszę, jeżeli jeszcze coś panu zostało, żeby pan to wyrzucił" – zaapelował Maciej Maleńczuk.

Maleńczuk drwi z kolegów? Poszło o emerytury

Jak wspomnieliśmy, Maleńczuk nie boi się swoich kontrowersyjnych poglądów. W trakcie wywiadu nie owijał w bawełnę, kiedy pojawił się temat emerytur w środowisku artystycznym. Ostro podsumował kolegów i koleżanki z branży, którzy narzekają na swoje świadczenia.

"Uważam, że jeżeli artysta sobie sam nie zapewni emerytury, to niech nie liczy na państwo (...) Co to za artysta, co nie jest w stanie zapracować na własną emeryturę? Może powinien już wcześniej zmienić zawód (...) Nie płacz nad rozlanym mlekiem, przypomnij sobie, jak miałeś sukces. Trzeba było wtedy nie wydawać wszystkich pieniędzy, może nie trzeba było chodzić do kasyna? Umówmy się – jeżeli ktoś ma sukces, to bierze za koncert takie kwoty, że nie jest w stanie tego wszystkiego wydać. Jeżeli ktoś, grając sto koncertów rocznie, ma długi, to znaczy, że musi chodzić do kasyna" – podsumował w rozmowie z Pomponikiem.

Maciej Maleńczuk przy okazji tego tematu wyjawił, że na ten moment mimo 62 lat, nie zamierza przechodzić na emeryturę. Póki co, planuje być aktywny zawodowo do końca swoich dni.