Ujawniono wstrząsające nagranie z hotelu, na którym raper Diddy bije Cassie. "Prosiłem Boga o łaskę"
Fala oskarżeń pod adresem Seana Combsa, znanego jako Diddy (wcześniej P. Diddy i Puff Daddy) zaczęła się w 16 listopada ubiegłego roku. Piosenkarki Cassie (Cassie Ventura), która była związana z raperem w latach 2007-2018 roku zarzuciła mu w pozwie agresywne zachowanie wobec niej przez cały okres ich związku.
Opisała go jako "seryjnego oprawcę domowego, który regularnie bił ją i kopał". Combs wszystkiemu zaprzeczył, ale obie strony rozwiązały spór na własną rękę i zawarły polubowne porozumienie, którego warunki nie są znane. Po tych oskarżeniach Combs złożył rezygnację ze stanowiska przewodniczącego telewizji Revolt, a jego reality show na Hulu zostało anulowane.
Ujawniono wideo z hotelu z 2016 roku: Sean Combs bije na nim Cassie
Nagranie z hotelowego monitoringu (dostępne na YouTube), które datowane jest na 5 marca 2016 roku, ujawniło CNN. Zdarzenie, o którym mówiła Cassie Ventura, miało miejsce w obecnie zamkniętym już hotelu InterContinental w Los Angeles. CNN zweryfikowało tę lokalizację na podstawie publicznie dostępnych zdjęć wnętrza byłego hotelu.
Na nagraniu widać, jak Ventura wychodzi z pokoju hotelowego i idzie w stronę windy. Combs, półnagi i trzymający w pasie ręcznik, biegnie za nią korytarzem. Chwyta ją za kark i rzuca na podłogę. Trzymając nadal ręcznik jedną ręką, odwraca się i kopie ją.
Gdy Ventura leży na podłodze, Combs podnosi torebkę i walizkę z podłogi w pobliżu wind. Następnie odwraca się i ponownie kopie swoją partnerkę, gdy kobieta leży bez ruchu na podłodze. Według nagrania, między dwoma kopnięciami mija około czterech sekund. Potem widzimy, jak raper przez chwilę brutalnie ciągnie Venturę za jej bluzę w stronę pokoju, po czym odchodzi.
Następnie na nagraniu widać, jak Ventura powoli wstaje. Zbiera rzeczy z podłogi i podchodzi do telefonu na ścianie w pobliżu wind. Combs, wciąż w ręczniku i skarpetkach, wraca. Lustro naprzeciwko kamery pokazuje, jak raper wydaje się popychać swoją ówczesną dziewczynę
Kilka sekund mężczyzna później siada na krześle, chwyta jakiś przedmiot ze stołu i z impetem rzuca go w stronę Cassie. Diddy odchodzi, po czym odwraca się w stronę Ventury, gdy drzwi windy się otwierają i ktoś z niej wychodzi.
Ventura odmówiła komentarza na temat nagrania uzyskanego przez CNN. Z kolei jeden z jej adwokatów Douglas H. Wigdor powiedział: "To rozdzierające serce wideo tylko potwierdziło niepokojące i drapieżne zachowanie pana Combsa. Słowa nie są w stanie wyrazić odwagi i determinacji, jaką wykazała się pani Ventura, mówiąc o tym".
Raper Diddy przeprasza na Instagramie. Chodzi o wideo z Cassie
Biuro Prokuratora Okręgowego Hrabstwa Los Angeles wydało w piątek oświadczenie. "Jeśli zachowanie przedstawione na nagraniu miało miejsce w 2016 roku, niestety nie moglibyśmy postawić zarzutów, ponieważ wydarzenie miało miejsce poza okresem, w którym można ścigać takie przestępstwo" – czytamy.
Z kolei policja w Los Angeles (LAPD) jest "świadoma nagrania", ale nie prowadzi otwartego dochodzenia dotyczącego Combsa, poinformowało LAPD stację CNN. Policja nie odpowiedziała na pytanie, czy kiedykolwiek złożono raport dotyczący tej napaści.
W niedzielę Sean Combs opublikował wideo na Instagramie. – Moje zachowanie na tym nagraniu jest nie do usprawiedliwienia. Biorę pełną odpowiedzialność za swoje czyny przedstawione na tym nagraniu – powiedział w oświadczeniu.
– Byłem zniesmaczony wtedy, gdy to zrobiłem. Jestem zniesmaczony teraz. Poszukałem profesjonalnej pomocy. Zacząłem chodzić na terapię, na odwyk. Musiałem prosić Boga o jego miłosierdzie i łaskę – mówił.
Dodał, że "bardzo mu przykro". – Ale staram się, by każdego dnia stawać się lepszym człowiekiem. Nie proszę o wybaczenie. Naprawdę mi przykro – zakończył wideo Diddy.
Meredith Firetog, adwokatka Cessie Ventury, powiedziała w oświadczeniu po przeprosinach rapera: "Najnowsze oświadczenie Combsa traktuje bardziej o nim samym niż o wielu osobach, które skrzywdził".
"Gdy Cassie i wiele innych kobiet ujawniło prawdę, zaprzeczył wszystkiemu i sugerował, że jego ofiary szukają tylko pieniędzy. To, że został zmuszony do 'przeprosin' dopiero wtedy, gdy jego wielokrotne zaprzeczenia okazały się fałszywe, pokazuje jego żałosną desperację. Nikt nie da się zwieść jego nieszczerym słowom – dodała.
Nalot na domy Seana Combsa. W tle handel ludźmi
Jak pisaliśmy w naTemat pod koniec marca, amerykańscy agenci federalni przeprowadzili wówczas nalot na posiadłości Seana "Diddy'ego" Combsa.
"Departament Bezpieczeństwa Krajowego (HSI) w Nowym Jorku przeprowadziło działania policyjne w ramach trwającego śledztwa, przy wsparciu HSI Los Angeles, HSI Miami oraz naszych lokalnych partnerów policyjnych" – brzmiało oficjalne oświadczenie amerykańskiego departamentu.
NBC News powołało się na anonimowe źródła, według których trzy kobiety i jeden mężczyzna zostali przesłuchani przez federalnych agentów na Manhattanie w Nowym Jorku w związku z zarzutami dotyczącymi handlu ludźmi, napaści seksualnych oraz nabywania i rozpowszechniania nielegalnych narkotyków i broni palnej. W planie były kolejne przesłuchania.
Nie potwierdzono jednak, czy to Combs jest głównym celem śledztwa. Sam raper zaprzeczał wszystkim spekulacjom. Nie został aresztowany, a policja nie ujawniła dalszych informacji.
Dodajmy, że w grudniu 2023 roku, miesiąc po pozwie Cassie, W kolejnym pozwie, złożonym w grudniu, oskarżono Combsa o zbiorowy gwałt na 17-letniej dziewczynie w 2003 roku.
Anonimowa powódka oskarżyła Combsa o podawanie jej narkotyków i alkoholu w jego nowojorskim studiu, a następnie zgwałcenie jej wraz z dwoma wspólnikami. Zarzucono również Combsowi "schemat handlu ludźmi": nastolatka została przetransportowana prywatnym odrzutowcem z jej domu w Michigan do Nowego Jorku.
Czytaj także: https://natemat.pl/548726,raper-diddy-zamieszany-w-handel-ludzmi-nalot-na-domy-seana-combsa