Korwin-Piotrowska o aktorstwie Wieniawy. Porównała ją do Cieleckiej i Grochowskiej [TYLKO U NAS]
Julia Wieniawa od ponad dekady prężnie działa w polskim świecie artystycznym. Choć szersza publiczność usłyszała o niej dopiero dzięki występom w serialu "Rodzinka.pl", to od najmłodszych lat skupiała się na występach przed publicznością.
Dziś ma na swoim koncie główne role w takich produkcjach jak: "W lesie dziś nie zaśnie nikt", "Wszyscy moi przyjaciele nie żyją", "Small World", "Zawsze warto" czy "Teściowie". Wieniawę możemy też oglądać na deskach teatru w spektaklu "Gra" z Adamem Woronowiczem.
Ostatnio artystka wystąpiła w filmie Amazona pt. "Nieobliczalna". Obsada to naprawdę mocne nazwiska: Agnieszka Grochowska, Magdalena Cielecka, Paweł Małaszyński i Andrzej Seweryn.
Krytycy filmowi nie zostawiają jednak suchej nitki na przygotowaniu produkcji. "Tylu dobrych aktorów, taki solidny budżet, taki potężny producent i... same niedoróbki. Scenariusz nie do przyjęcia, reżyseria nieistniejąca" – oceniał Tomasz Raczek.
Korwin-Piotrowska o Wieniawie dla naTemat
Jeśli chodzi o scenariusz, to podobne zdanie ma Karolina Korwin-Piotrowska. Dziennikarka kulturalna w rozmowie z Kamilem Frątczakiem wyraziła też swoją opinię na temat gry aktorskiej Julii Wieniawy.
– Ona jest jak równa z równą z Cielecką i z Grochowską. Naprawdę jest bardzo fajna. Ma w sobie dużo takiego niebezpiecznego seksapilu. Mało jest aktorek w Polsce, które to mają – podkreśliła.
Od kiedy Julia Wieniawa pojawiła się w filmie "W lesie dziś nie zaśnie nikt" uważam, że jest naprawdę dobrą aktorką. Poradzić sobie w horrorze, który jest kinem gatunkowym bardzo trudnym, gdzie naprawdę trzeba umieć zagrać... Gdyby nie pandemia, to myślę, że jej kariera mogłaby pójść bardziej filmowo. To jest bardzo ciekawa dziewczyna, która jest w niewoli swojego wizerunku, który narzuciły jej w dużej mierze media.
Wracając do filmu "Nieobliczalna": – Wieniawa na równi z Cielecką i Grochowską próbuje coś robić w filmie Amazona, z naciskiem na próbuje, bo z pustego to i Salomon nie naleje, a biedne aktorki też nie zrobią super filmu. Przykro się ogląda dobre aktorki w kiepskich produkcjach. Serca zawsze pęka – podsumowała Karolina Korwin-Piotrowska.