Ujawniono kolejne "taśmy ziobrystów". "Tutaj jest oszustwo i poświadczenie nieprawdy"

Natalia Kamińska
24 maja 2024, 21:50 • 1 minuta czytania
W ostatnich dniach polską polityką zawładnęły tzw. taśmy ziobrystów oraz zeznania byłego dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości w MS Tomasza Mraza. W piątek poznaliśmy kolejny fragment tych nagrań. Tym razem TVP Info pokazało rozmowę Tomasza Mraza i byłego wiceszefa MS Marcina Romanowskiego dotyczącą nieprawidłowości w rozliczaniu dofinansowania przez fundację Profeto.
Nowa taśma Mraza i Romanowskiego. W tle kwestia katolickiej fundacji. Fot. Filip Naumienko/REPORTER

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, Tomasz Mraz, główny świadek w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości, przez prawie dwa lata nagrywał szefostwo resortu zarządzanego do niedawna przez Zbigniewa Ziobro, o czym poinformował Onet. Tych nagrań jest aż 50 godzin.


W piątek TVP Info pokazało kolejne nagranie – rozmowę Tomasza Mraza z Marcinem Romanowskim, czyli byłym wiceministrem sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ziobry.

Wyciekł kolejny "odcinek" tzw. taśm ziobrystów

"Dyskusja dotyczy nieprawidłowości przy dofinansowaniu dla fundacji Profeto ks. Michała O. Wynika z niej, że urzędnicy ministra Ziobry mieli wątpliwości co do prawidłowego rozliczenia pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości" – czytamy na stronie TVP Info. W dalszej części tekstu na stronie serwisu telewizji zacytowano wspomnianą rozmowę.

– Ja nie wiem, ile powiedział ci ksiądz Profeto, ale oni w grudniu zafakturowali wykonanie robót – słychać na nagraniu głos Mraza, który miał dodać: – I on mi mówi, że jak coś będzie nie tak, to szef zapewni osłonę... Nie wiem, tutaj jest oszustwo i jest poświadczenie nieprawdy, a KAS zrobił zdjęcia.

To nie jest na szczęście na razie nasz problem – skwitować to miał Romanowski, dodając, że "do końca kwietnia wszystko będzie zrobione". – Nawet jeżeli trafi to do nas w przyszłym tygodniu, za dwa tygodnie, zanim podejmiemy jakieś realne działania, no to i tak przyjdziemy, to wszystko będzie zrobione – słyszymy.

Mraz miał powiedział dalej, że "środki, które miały być wydane w grudniu, zostały wydane w grudniu, ale nie zostało zrealizowane to". – Są przeniesienie płatności na drugi rok – to chyba jest bańka. Ta bańka powinna być do zwrotu – miał tłumaczyć. I potem podkreślić, że środki powinny podlegać zwrotowi, ponieważ "wydatkowali (...) niezgodnie z umową".

Taśma dotyczy nieprawidłowości w rozliczaniu dofinansowania przez fundację Profeto

– Dali nam informację, że to, co miało być zafakturowane, zostało wykonane, że oni to odebrali, że wszystko gra. Natomiast to będzie dopiero w kwietniu, więc w takim wypadku to powinno być zwracane – miał wyjaśnić.

Później Mraz miał zastawiać się, co stanie się, "jak tam poleci lawina i jak tej lawiny się nie da zatrzymać". – Ja nie wiem co w kontekście dosypywania im kasy. Czy to jest dobry pomysł – miał stwierdzić. W jego ocenie, jeśli sprawa wyjdzie na jaw, przeciwnicy Profeto "będą mieć prawdziwe argumenty".

Wtedy też Romanowski miał zapytać o kwotę, jakiej dotyczy rozmowa. – On chciał... no dwa miliony. (...). Na ten rok – odpowiedzieć miał Mraz. Romanowski miał to skwitować: – Powiedzmy sobie szczerze. W tym momencie to nie ma żadnego znaczenia ani merytorycznego, ani medialnego. Merytorycznego i tak nie ma, bo zrobimy to tylko wtedy, kiedy jest zasadne. 

Mraz dalej miał pytać: – Czyli nie ma jakiegoś takiego przebłysku, żeby terminować tę umowę? Nie wchodzi to w grę? I usłyszeć w odpowiedzi: – Teraz to nie wchodzi to w grę moim zdaniem, to byłaby katastrofa. 

Na te słowa Mraz miał stwierdzić: – Obawiam się, że większa katastrofa będzie, jeżeli my nic nie zareagujemy. Jak to ani nie powstanie i on jeszcze będzie miał zarzuty.