Są już pierwsze wyniki wyborów z Niemiec. Dotkliwa porażka Scholza
Frekwencja w niemieckiej odsłonie eurowyborów sięgnęła 64 proc. Po raz pierwszy mogli w nich głosować 16 i 17-latkowie. Lokale wyborcze były otwarte od godz. 7 do 18. Dzięki temu znamy już wstępne (exit poll) wyniki wyborów u naszych zachodnich sąsiadów.
Oznaczają one problem Olafa Scholza i rządzonej przez niego lewicowej SPD. Exit poll wskazuje na zdecydowaną przewagę konserwatywnej koalicji CDU/CSU. Miało na nią zagłosować niemal 30 proc. Niemców. Na drugim miejscu znalazła się Alternatywa dla Niemiec, czyli prawicowa AfD z wynikiem 16,5 proc. Podium zamyka SPD z poparciem 14 proc. wyborców.
Oczywiście SPD nie rządzi w Niemczech samodzielnie. Najważniejszy koalicjant partii Scholza, czyli Zieloni, zdobył 11,5 proc. głosów. Wchodząca w skład koalicji liberalna partia FDP dostała 5 proc. głosów. Wynik całej koalicji jest minimalnie gorszy, niż CDU/CSU.
Jak pisze Deutsche Welle, taki rozkład głosów jest uważany za porażkę koalicji rządzącej, złożonej właśnie z tych 3 partii.
W Polsce dłużej poczekamy na wyniki
Głosowanie w wyborach do PE trwa do godziny 21. Do tego czasu obowiązuje też cisza wyborcza. Po jej zakończeniu zostaną przedstawione pierwsze sondażowe wyniki exit poll.
W czasie konferencji zorganizowanej w siedzibie Państwowej Komisji Wyborczej, szef PKW Sylwester Marciniak powiedział, że na 28 728 512 uprawnionych do głosowania, do godziny 17 karty pobrało zaledwie 8 101 018 osób. To oznacza, że frekwencja późnym popołudniem wynosi zaledwie 28,20 proc.
– Do godziny 21 przeszło 20 milionów osób może się jeszcze udać do obwodowych komisji, aby wziąć udział w wyborach – podsumował Marciniak.
Dla porównania, w czasie wyborców do Parlamentu Europejskiego odbywających się w roku 2019, frekwencja o godzinie 17 wynosiła 32,51 procent.