Nie żyje Shannen Doherty. Gwiazda "Beverly Hills, 90210" i "Czarodziejek" miała 53 lata

Ola Gersz
14 lipca 2024, 15:40 • 1 minuta czytania
Smutna wiadomość zza oceanu. W wieku 53 lat zmarła Shannen Doherty, amerykańska aktorka, znana głównie z ról telewizyjnych, w tym w dwóch przebojowych serialach: "Beverly Hills, 90210" i "Czarodziejki". Od lat walczyła z rakiem piersi.
Nie żyje Shannen Doherty Fot. East News / Courtesy Everett Collection

Informację o odejściu Shannen Doherty przekazała magazynowi "People" jej menedżerka. "Z ciężkim sercem potwierdzam śmierć Shannen Doherty. W sobotę 13 lipca przegrała walkę z chorobą" – czytamy w oświadczeniu.


Shannen Doherty nie żyje. Od 2015 roku walczyła z rakiem piersi

Aktorka w 2015 roku usłyszała diagnozę: rak piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. Doherty przeszła jednostronną mastektomię, chemioterapię i radioterapię. Później rak przez chwilę był w remisji, jednak wrócił ze zdwojoną siłą.

Na początku 2020 roku Doherty wyjawiła, że ma nowotwór w czwartym stadium. W czerwcu 2023 roku ogłosiła, że ma przerzuty w mózgu, a jej stan jest już terminalny.

Mimo swojego stanu zdrowia Doherty do końca starała się być aktywna. Od grudnia 2023 roku prowadziła autorski podcast "Let's Be Clear with Shannen Doherty", który dotyczył jej zmagań z rakiem. W jednym ze styczniowych odcinków wyznała, że zaczyna planować swój pogrzeb. Doherty jest zdecydowana na kremację. "Chcę, żeby moje prochy zmieszano ze szczątkami mojego taty i psa" – ujawniła.

W jednym z ostatnich wywiadów Doherty przyznała jednak, że wciąż chce żyć. "Nie chcę umierać. Nie skończyłam z życiem. Nie skończyłam z kochaniem. Nie skończyłam z tworzeniem (...)" – powiedziała w rozmowie z magazynem "People" w listopadzie 2023 roku.

W tym samym wywiadzie zdradziła, jak diagnoza wpłynęła na jej życie. "Zadajesz sobie pytanie: 'Dlaczego ja? Dlaczego zachorowałam na raka?', a potem: 'Dlaczego mój rak wrócił? Dlaczego jestem w czwartym stadium?'. To prowadzi do poszukiwania większego sensu życia" – wyjaśniła.

Shannen Doherty to gwiazda nie tylko "Beverly Hills, 90210" i "Czarodziejek"

Shannen Doherty urodziła się 12 lipca 1971 roku w Memphis, Tennessee. Jak pisaliśmy w naTemat, pierwsze kroki na planie filmowym stawiała już jako dziecko. W 1982 roku jako jedenastolatka wygrała casting i wcieliła się w rolę Jenny Wilder w słynnym "Domku na prerii".

Już dwa lata później za występ w jednym z odcinków kryminalnego serialu "Magnum" otrzymała nominację dla "najlepszej młodej aktorki w kategorii: gościnny występ w serialu" w ramach 6th Youth in Film Awards.

Pierwszą ważniejszą rolę w filmie otrzymała w komedii dla nastolatków "Dziewczyny chcą się bawić", gdzie zagrała u boku Helen Hunt ("Lepiej być nie może"), Sary Jessiki Parker ("Seks w wielkim mieście") oraz Giny Gershon ("Showgirls").

Przełomową rolą okazała się jednak dla niej ta w "Śmiertelnym zauroczeniu" (1988), w którym gwiazdami byli Winona Ryder i Christian Slater. Po tym, jak wcieliła się w Heather Duke, słynny producent filmowy Aaron Spelling zaangażował ją do swojego nowego projektu, czyli serialu dla nastolatków "Beverly Hills, 90210". Wcieliła się w Brendę Walsh.

Telewizyjna produkcja Spellinga okazała się jednym z największych hitów dla nastolatków w historii i wywindowała Doherty do rangi międzynarodowej gwiazdy. W 1998 roku Spelling powierzył jej rolę w swoim kolejnym serialu, czyli "Czarodziejkach". Wcieliła się w nim w Prue Halliwell, czyli jedną z trzech sióstr wiedźm, które poza nią zagrały Holly Marie Combs oraz Alyssa Milano. Serial również jest dziś kultowy.

Doherty znana była wówczas ze swojego trudnego charakteru oraz kłótni i bójek z koleżankami na planie. Opuściła "Beverly Hills, 90210" po czterech sezonach, a z "Czarodziejek" została zwolniona po trzech z powodu konfliktu z Milano, która postawiła Spellingowi ultimatum (po odejściu Doherty jako trzecią, odnalezioną siostrę Halliwell zaangażowano Rose McGowan).

O odejściu z "Beverly Hills, 90210" mówiła w 2000 roku w wywiadzie dla magazynu "Cleo". – (...) To nie było tak, że pewnego dnia wyszłam i powiedziałam: "Odeszłam". To był bardzo długi proces odchodzenia z programu. Aaron (Spelling - red) miał mnie dość tak samo jak ja serialu i myślę, że stało się tak dlatego, że rozgłos był zbyt duży. Ludzie nienawidzili tej postaci, a ja nie mogłam znieść obelg, jakie się z tym wiązały. Nie potrafili mnie od niej oddzielić i miałam dość ludzi, którzy zakładali, że jestem tak samo niegrzeczna i zła jak Brenda. To wszystko było bardzo bolesne – opowiadała.

Doherty aktywnie pracowała przez kolejne i zagrała m.in. w: "Szczurach z supermarketu" i "Jay i Cichy Bob kontratakują" Kevina Smitha, "Pogromcy czarownic" czy "Mrocznym opiekunie".

W 2019 roku zagrała w "Beverly Hills 90210", serialu, w którym wcieliła się w siebie. Wraz z Jasonem Priestleyem, Jennie Garth, Ianem Zieringiem, Gabrielle Carteris, Brianem Austinem Greenem i Tori Spelling walczyła w komediodramacie o wznowienie kultowego serialu. Produkcja przetrwała jednak tylko jeden sezon. Zabrakło w niej Luke'a Perry'ego (serialowy Dylan McKay), który zmarł w 2019 roku, co Doherty bardzo przeżyła.

Shannen była trzykrotnie zamężna: z aktorem Ashleyem Hamiltonem (1993-1994)​, graczem w pokera Rickiem Salomonem (ślub w 2002 roku, anulacja rok później)​ i fotografem Kurtem Iswarienko, którego poślubiła w 2011 roku. W kwietniu 2023 roku Doherty złożyła pozew o rozwód z powodu zdrady mężczyzny. Nie został on jednak sfinalizowany przed jej śmiercią.

Czytaj także: https://natemat.pl/511513,shannen-doherty-to-gwiazda-beverly-hills-90210-teraz-toczy-walke-o-zycie