Oto pierwsza kobieta, która kandydowała na prezydenta USA. Jej poglądy były rewolucyjne!
1872 rok. 34-letnia Victoria Woodhull ogłasza, że będzie kandydować na prezydenta USA. Wybucha skandal, przecież kobiety nie mogą nawet głosować! Ale Victorii... właśnie o to chodzi.
Uzdrawianie, rozwód i wolna miłość
Urodziła się jako Victoria California Claflin 23 września 1838 roku w małej miejscowości Homer w stanie Ohio. Była siódmym z dziesięciorga dzieci w biednej rodzinie, ale dzieciństwo przetrwała tylko szóstka.
Jej ojciec, Reuben Buckman Claflin, był ekscentrycznym przedsiębiorcą i oszustem, a matka, Roxanna, pracowała jako uzdrowicielka i medium, co w XIX wieku, epoce spirytualizmu, było bardzo popularne.
Zresztą sama Victoria też była spirytualistką: wierzyła, że można komunikować się ze zmarłymi i działała jako medium (od czego później się odcięła). We wczesnych latach jeździła po okolicznych wsiach i, podobnie jak matka, "uzdrawiała energią", na czym zarobiła sporą sumkę.
Dzieciństwo Victorii szczęśliwe nie było. Reuben często sięgał po pas i używał pięści, niektórzy historycy twierdzą nawet, że Victoria była przez niego molestowana seksualnie. Ona sama mocno odróżniała się od reszty rodzeństwa. Uczyła się tylko trzy lata, ale nauczyciele chwalili jej inteligencję i błyskotliwość. Niestety musiała rzucić szkołę, kiedy cała rodzina opuściła rodzinne Homer po jednym z oszustw ojca. Nie zamierzała jednak rezygnować z edukacji i uczyła się sama.
Na początku czekał ją jednak los podobnych do losów milionów innych kobiet w XIX wiek: w wieku 15 lat Victoria wyszła za mąż za lekarza z podejrzaną przeszłością, Canninga Woodhulla. Według niektórych przekazów miał on porwać nastolatkę, żeby zmusić ją do ślubu.
Canning szybko okazał się alkoholikiem i kobieciarzem.
Para doczekała się dwójki dzieci – w tym syna Byrona z niepełnosprawnością intelektualną – a po ich narodzinach Victoria miała dość: rozwiodła się z mężem, co w tamtych czasach było skandalem i plamą na honorze kobiety (w 1866 wyszła za mąż po raz drugi, za pułkownika z wojny secesyjnej Jamesa Harveya Blooda).
To prawdopodobnie po odkryciu zdrad w pierwszym małżeństwie Woodhull zaczęła rozwijać koncepcję wolnej miłości (free love) – uważała, że kobiety powinny mieć swobodę zawiązywania i rozwiązania małżeństw oraz decydowania o własnym ciele (mówiła wprost: mąż nie ma prawa żądać od swojej żony seksu).
W 1871 roku w Steinway Hall w Nowym Jorku mówiła: "Tak, jestem zwolenniczką wolnej miłości. Mam niezbywalne, konstytucyjne i naturalne prawo kochać kogo chcę, kochać tak długo lub tak krótko, jak tylko mogę; zmieniać tę miłość codziennie, jeśli mam na to ochotę; i tego prawa ani wy, ani żadne prawo, które uchwalicie, nie mogą zakłócić.
Sufrażystka Victoria Woodhull, czyli walka o prawa wyborcze kobiet
Woodhull miała nowoczesne nie tylko poglądy i myśli: działała również wbrew konwenansom. W latach 60. XIX wieku Victoria, jej dzieci oraz młodsza siostra Tennessee Claflin przeniosły się do Nowego Jorku. A tam nawiązały znajomość z Corneliusem Vanderbiltem, jednym z najbogatszych ludzi w Ameryce, który był pod wrażeniem zdolności Woodhull jako medium (i podobno podkochiwał się w Tennessee, równie intrygującej i ważnej postaci jak jej siostra).
Vanderbilt był również pod wrażeniem ich zdolności finansowych i pomysłowości. Pomógł siostrom założyć firmę maklerską Woodhull, Claflin & Co. w 1870 roku. Była to pierwsza firma maklerska na Wall Street prowadzona przez kobiety, a to, jak można się domyślić, wzbudziło ogromne kontrowersje, ale i zainteresowanie.
Firma, która doradzała bogatym klientom jak Vanderbilt, odniosła wielki sukces finansowy, a Victoria zrealizowała swój amerykański sen: od pucybuta do milionera. Zgromadziła fortunę, dzięki czemu mogła zaangażować się w działalność społeczną i polityczną – a ta zaczęła ją coraz bardziej pociągać.
W 1870 roku siostry założyły "Woodhull & Claflin's Weekly" gazetę, która stała się platformą dla ich radykalnych, rewolucyjnych jak na tamte lata poglądów. Bo Victoria i Tennessee ostro przeciwstawiały się społecznym konwenansom, a tematy tabu dla nich nie istniały.
Pisały o: wolnej miłości i rozwodach, spirytualizmie, edukacji seksualnej i zalegalizowaniu sex workingu, prawach pracowniczych kobiet, wegetarianizmie, krótkich spódnicach, a także prawach wyborczych dla kobiet.
Victoria razem z siostrą zaangażowały się w pierwszą falę feminizmu i zostały sufrażystkami: w swoich artykułach Victoria wprost nawoływała do przyznania kobietom prawa do głosowania. Podkreślała, że w społeczeństwie demokratycznym kobiety powinny mieć takie same prawa jak mężczyźni.
Dalsza część artykułu poniżej.
Zgromadziła wokół siebie grono zwolenniczek, do których często przemawiała na wiecach, ale siostry oczywiście nie narzekały też na brak przeciwników, a wręcz zażartych wrogów – budziły bowiem ogromne kontrowersje. Victoria jednak się tym nie przejmowała, wystąpiła nawet w 1872 roku przed komisją w Kongresie i mówiła kongresmenom (mężczyznom) o prawach wyborczych kobiet.
Victoria Woodhull: pierwsza kobieta, która kandydowała na prezydenta USA
W 1870 roku Victoria postanowiła pójść o krok dalej: ogłosiła, że wystartuje w wyborach prezydenckich w 1872 roku. Kandydowała z ramienia Partii Równych Praw (Equal Rights Party), a jej kandydatura była historyczna – była pierwszą kobietą ubiegającą się o najwyższy urząd w USA i to w czasach, gdy kobiety nie miały nawet prawa głosować.
Mimo że 6 czerwca oficjalnie zdobyła nominację partyjną, niektórzy historycy kwestionują jednak legalność jej kandydatury, gdyż według amerykańskiej konstytucji prezydentem może zostać osoba po 35. roku życia (a Woodhull miała w momencie wyborów 34 lata).
Program wyborczy Victorii Woodhull obejmował powszechne prawo wyborcze, prawa kobiet, reformy pracownicze i zniesienie kary śmierci. Jej kandydatem na wiceprezydenta był słynny abolicjonista Frederick Douglass, choć sam Douglass... nie zaakceptował tej nominacji i nie brał aktywnego udziału w kampanii.
Decyzja Woodhull spotkała się z ogromnym oporem społecznym i szyderstwami. Na jej wiecach pojawiły się tłumy buczących przeciwników, a kampania Victorii obfitowała w skandale, które często przyćmiewały jej polityczne przesłanie, jak wspomniana nominacja czarnoskórego Douglassa (nie do pomyślenia w latach 70. XIX wieku) czy artykuł w jej gazecie, który ujawniał romans znanego pastora Henry'ego Warda Beechera, co wywołało obyczajową burzę.
To właśnie po tym artykule Victoria, jej mąż i siostra zostali aresztowani za "obsceniczne" treści. I to kilka dni przed wyborami. Siostry przebywały w więzieniu przez miesiąc, w placówce, w której otaczali je zatwardziali przestępcy, a ich zwolenniczki i zwolennicy mówili o cenzurze i prześladowaniach przez rząd.
W końcu cała trójka wyszła na wolność, ale już po wyborach, przez co Victoria Woodhull nie mogła podjąć próby oddania głosu, co wcześniej zapowiadała. Mówi się, że jej areszt ukartował właśnie z tego powodu (oraz aby zdyskredytować polityczkę) Anthony Comstock, pewien samozwańczy "obrońca moralności".
Victoria nie dostała żadnego głosu elektorskiego (a sześciu innych kandydatów, mężczyzn, otrzymało przynajmniej jeden). Nie wiadomo, ile głosów otrzymała od ludzi. Prezydentem w 1872 roku został Ulysses S. Grant z Partii Republikańskiej.
Porażka, ale...
Po nieudanej kampanii prezydenckiej Victoria nadal walczyła o prawa kobiet i reformy społeczne. Rozwiodła się z mężem, a w 1877 roku wraz z Tennessee przeprowadziła się do Anglii. Dlaczego? Bo po śmierci Corneliusa Vanderbilta jego najstarszy syn zapłacił im tysiąc dolarów za opuszczenie kraju – obawiał się, że mogą zeznawać na przesłuchaniach dotyczących podziału majątku. Przyjęły ofertę.
W Wielkiej Brytanii Victoria poślubiła bogatego bankiera Johna Biddulpha Martina i kontynuowała swoją działalność społeczną: zaangażowała się w ruchy na rzecz praw kobiet (była entuzjastką automobili i praw jazdy dla kobiet) oraz edukacji: wraz z córką Zulą i siostrą Tennessee wybudowała szkołę we wsi Bredon's Norton i walczyła o reformę edukacyjną w wiejskich placówkach. Prowadziła też gazetę "The Humanitarian", w której pisała o reformach społecznych.
Zmarła 9 czerwca 1927 roku w Bredon's Norton w Anglii, miała 88 lat. Współcześni jej nie docenili, ale historia już tak: ma kilka tablic pamiątkowych (jedną w angielskim opactwie Tewkesbury Abbey, dwie w Ohio); w 2001 roku została pośmiertnie wprowadzona do National Women's Hall of Fame; a w 2008 roku znalazła się na mapie Nowego Jorku poświęconej słynnym kobietom.
W jej imieniu w 2003 roku założono też Woodhull Sexual Freedom Alliance, amerykańską organizację non-profit, która opowiada się za wolnością seksualną jako podstawowym prawem człowieka. O Victorii Woodhull powstały też musical i opera, planowano film.
Może i nie wygrała wyborów prezydenckich, ale wytyczyła ścieżkę innym polityczkom, które marzą o tym prestiżowym urzędzie. Stany Zjednoczone jeszcze nigdy nie miały prezydentki, co w 2024 roku może zmienić Kamala Harris, ale gdyby nie walka kobiet jak Woodhull drzwi do Białego Domu mogłyby nigdy nie zostać otwarte dla kobiet.
Wyprzedzała swoje czasy, niestrudzenie walczyła o prawa kobiet oraz reformy społeczne i to między innymi dzięki niej, a także tysiącom innym sufrażystek kobiety w końcu otrzymały prawa wyborcze.
W USA stało się to jeszcze za jej życia, bo w 1920 roku. Sama Woodhull niestety nigdy nie doczekała jednak wrzucenia głosu do urny, bo prawa wyborcze w Wielkiej Brytanii, w której mieszkała przez większość życia, kobiety otrzymały dopiero w 1928 roku. Rok po jej śmierci.
Czytaj także: https://natemat.pl/564122,tego-o-kamali-harris-mozesz-nie-wiedziec-oto-25-faktow-z-jej-zycia