Akcyza na wyroby tytoniowe. Eksperci są na "TAK", ale mają też wątpliwości

redakcja naTemat.pl
29 lipca 2024, 14:56 • 1 minuta czytania
Podczas posiedzenia sejmowej podkomisji stałej do spraw zdrowia publicznego Ministerstwo Finansów przedstawiło plany akcyzy, jaką mają zostać objęte wyroby tytoniowe i nikotynowe. Eksperci biorący udział w posiedzeniu mają wątpliwości związane ze skutecznością nowych danin w zwalczaniu nałogu wśród Polaków. 
Podczas posiedzenia sejmowej podkomisji stałej do spraw zdrowia publicznego Ministerstwo Finansów przedstawiło plany akcyzy, jaką mają zostać objęte wyroby tytoniowe i nikotynowe. Afif Ramdhasuma / Unsplash

– Zdecydowaliśmy się, że podwyższymy akcyzę wyrobów tytoniowych – poinformował wiceminister finansów Jarosław Neneman. Po zmianach paczka papierosów ma kosztować 26–27 zł. Ministerstwo planuje też nałożenie akcyzy na inne wyroby z nikotyną Proponujemy 40-złotową opłatę od urządzeń do waporyzacji. Dotyczy to także jednorazówek – dodał wiceminister. Zmiany wspiera Ministerstwo Zdrowia, argumentując je troską o zdrowie publiczne. 


Eksperci: to nie wystarczy

– Wiemy, że samo podniesienie akcyzy nie zadziała. Brakuje nam poradni, brakuje świadomości wśród lekarzy. W Polsce panuje pogląd, że palenie jest złe, ale jest to raczej abstrakcyjna teoria, której niekoniecznie należy się trzymać. Tymczasem alkohol, papierosy, otyłość to problem, który wkrótce zabije nasze społeczeństwo i my, jako państwo nie robimy w tym zakresie nic – mówił dr Janusz Krupa, prezes Instytutu Człowieka Świadomego zajmującego się badaniem wpływu chorób cywilizacyjnych na społeczeństwo.

Ekspert zwrócił także uwagę na konieczność odmiennego traktowania inicjacji nikotynowej najmłodszych i leczenia już uzależnionych dorosłych. – Inicjacja palenia wśród dzieci i młodzieży to jeden problem, kompletnie inny od tego, co powinniśmy zrobić z osobami, które już są uzależnione. W Polsce pali 8 milionów osób. I dla tych osób nie mamy żadnej oferty – mówił Krupa. 

– W krajach ze sprawnie działającą polityką antytytoniową można wyróżnić jej 2 obszary zdrowotne: ochrona młodych osób przed inicjacją oraz zmniejszanie szkodliwości palenia u osób uzależnionych. Niestety legislacja europejska często jest w tyle do aktualnych wyników badań zdrowotnych. Powinniśmy też pamiętać, że nadmierna regulacja może być równie szkodliwa, jak brak regulacji. Rozsądne wydaje się wprowadzenie optimum regulacji w oparciu o dowody naukowe, np. skoro istnieją formy mniej szkodliwe niż palenie tradycyjnych papierosów, to być może stawka akcyzy powinna zmniejszać się wraz ze zmniejszającą się szkodliwością wyrobów tytoniowych – dodawał Krzysztof Łanda lekarz z fundacji Watch Health Care, były wiceminister zdrowia.

Jaki cel ma przynieść akcyza?

Iwona Maria Kozłowska, posłanka Koalicji Obywatelskiej, pytała o faktyczne cele Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Zdrowia związane z podwyżką.

– Czy ministerstwo finansów oparło swoje propozycje o podniesienia akcyzy na poszczególne wyroby nikotynowe o badania tak, aby podwyżki odzwierciedlały szkodliwość danego produktu. To znaczy – im mniej szkodliwy, tym niższa powinna być podwyżka – zauważała posłanka, dodając, że badania na zlecenie Komisji Europejskiej wyraźnie pokazują, że polityka zakazów się nie sprawdziła. Sprawdził się natomiast model szwedzki, czyli proponowanie obywatelom produktów alternatywnych.

Na ten sam problem zwróciła uwagę prof. Halina Car, konsultant wojewódzki farmakologii klinicznej. – Cenowo zrównujemy papierosy tradycyjne z wyrobami o mniejszym ryzyku. Mamy dowody na to, że szkodliwość jest mniejsza w porównaniu dla palaczy. I to jest konieczne do podkreślenia – wyroby nikotynowe powinny być przeznaczone dla palaczy, jako etapy do wyjścia z nałogu – zaznaczała.

Uczestnicy posiedzenia podkomisji wyraźnie zaznaczali, że sama podwyżka daniny to zbyt mało, aby uchronić zdrowie Polaków i nie dopuścić do epidemii palenia wśród najmłodszych. 

– Obecne ceny wyrobów tytoniowych w Polsce są relatywnie tańsze niż w innych krajach Unii Europejskiej. Najgorszym problemy jest zbyt wczesna inicjacja palenia wyrobów tytoniowych wśród dzieci, dlatego planowana podwyżka powinna przede wszystkim ograniczać dostępność wśród najmłodszych, ale sama polityka fiskalna nie załatwi sprawy, konieczna jest edukacja i profilaktyka – zaznaczał Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwo Zdrowia Publicznego.