Nowa marka z Chin w drodze do Europy. Czy Leapmotor odniesie sukces?

Adam Borusewicz
01 sierpnia 2024, 06:48 • 1 minuta czytania
Chińczycy nie zwalniają tempa pomimo ceł UE i w drodze na nasz kontynent jest już statek pełny aut kolejnej marki, która zadebiutuje na naszym rynku. Nazywa się Leapmotor i jej wejście do Europy jest co najmniej niezwykłe. Bowiem marka ta w zeszłym roku podpisała umowę z jednym z największych producentów aut na świecie, czyli grupą Stellantis.
Leapmotor chce zawojować rynek w Europie. Fot. materiały prasowe Leapmotor

Na jej podstawie wspomnianej umowy właściciel marek takich jak Jeep, Opel czy Fiat nie tylko nabył 20 proc. udziałów w chińskiej marce, ale dodatkowo dostał prawa do sprzedaży samochodów Leampotor w Europie i nie tylko.


I te plany właśnie zaczynają się urzeczywistniać. Debiut został zapowiedziany już na wrzesień. I na początku do sprzedaży wejdą dwa modele. Mniejszy z nich to T03. To małe miejskie auto o długości 3,6 m. Napędzane jest silnikiem o mocy 107 KM, a bateria o pojemności 40 kWh powinna zapewnić realny zasięg w granicach 200-250km.

Auto jest wykończone tanio, ale solidnie a wygląd może wzbudzać sympatię. Nie ma podanej ostatecznej ceny, ale według mnie powinna ona wynosić około 85-90 tys. PLN. Co ciekawe ten samochód wcale nie ma być importowany z Chin. Bowiem w fabryce w Tychach już rozpoczęły się prace przygotowawcze do montażu tych aut.

Drugim modelem jest C10. To średniej wielkości rodzinny SUV, czyli ta klasa aut, która w Europie sprzedaje się doskonale. I właśnie C10 jest pierwszym modelem, który Leapmotor zaprojektował z myślą o eksporcie na rynki zagraniczne. Samochód ma 4,73 m długości i raczej spokojną stylistykę, która ewidentnie została zaprojektowana w taki sposób, aby podobać się jak największej ilości osób.

Samochód co ciekawe jest dostępny w dwóch wersjach napędowych. Jako pełny elektryk z silnikiem o mocy 230 KM i dwoma rozmiarami baterii. Ta mniejsza ma pojemność 52 kWh, co przekłada się na zasięg 200-300km a większa pozwala zgromadzić 70 kWh prądu, co powinno wystarczyć do przejechania 300-400km.

Natomiast druga wersja napędowa ma ten sam silnik, ale inaczej rozwiązane jego zasilanie. Bateria jest mniejsza, 28 kWh, co pozwala na przejechanie 120-150 km, ale za to pod maską umieszczony jest dodatkowo silnik spalinowy. Jednakże jego zadaniem nie jest napędzanie auta, bo nawet nie ma połączenia z kołami, ale służy on jako generator prądu. W ten sposób możemy na co dzień korzystać z zalet napędu na prąd, czyli na przykład mniejszego poziomu hałasu, a jednocześnie w długich trasach nie musimy się martwić o możliwość podładowanie akumulatora. Które wersje będą oferowane w Europie i w jakich cenach tego Stelatnis nie zdradza.

O Leapmotor

Firma Leampotor została założona w 2015 r. jako jeden z nowych producentów samochodów, którzy skupili się na rozwoju aut elektrycznych. Jego pierwszy samochód wyjechał na drogi w 2019 roku, a aktualna oferta liczy sobie 5 modeli. W ubiegłym roku na drogi wyjechało ponad 144 tysiące aut tej marki i było to mniej więcej o 25 proc. więcej niż rok wcześniej. Ciekawą historią związaną z tą marką jest fakt, że firma, która zaczynała jako producent aut wyłącznie elektrycznych, zaczęła w pewnym momencie produkować hybrydy z napędem, o którym już wspomniałem.

Po prostu mała sprzedaż aut typu BEV i opinie klientów zmusiły firmę do rozszerzenia oferty. A to nie jest jedyny taki przypadek. W ostatnim czasie rynek aut hybrydowych rośnie w Chinach dużo szybciej od sprzedaży aut w pełni elektrycznych.

Dla nas jako klientów pojawienie się kolejnej marki i kolejnych modeli to jak najlepsza wiadomość. Zwiększy się wybór, a inni producenci będą musiał działać bardziej agresywnie, aby przyciągnąć klientów do swoich salonów. A jeśli chodzi o salony sprzedaży to auta Leapmotor będzie można kupić w tych samych miejscach, w których dotychczas klienci widzieli marki takie jak Fiat czy Opel.