Najpierw zmuszono ją do coming outu. Teraz fani znów czepiają się Billie Eilish

Zuzanna Tomaszewicz
07 sierpnia 2024, 11:44 • 1 minuta czytania
Billie Eilish najpierw oskarżano o udawanie osoby queer, a później zmuszono ją do coming outu. I gdy już 22-letnia piosenkarka "wyszła z szafy", hejterzy znów zaczęli ją wyzywać. Tym razem określono ją mianem "drapieżcy" po premierze hitu Charli XCX "Guess". Czy możemy przestać wytykać ludziom ich seksualność? To powoli wymyka się spod kontroli.
Billie Eilish padła ofiarą hejtu po tym, jak wystąpiła w piosence Charli XCX "Guess". Fot. Charli XCX / Ferrari Press / East News; ROBYN BECK / AFP / East News

Pod koniec ubiegłego roku Billie Eilish udzieliła wywiadu reporterce Tianie DeNicoli, w którym przyznała, że nie zamierzała wykonywać wielkiego gestu w postaci publicznego coming outu. – Nie, nie zrobiłam tego, bo zawsze myślałam: "Czy to nie jest oczywiste"? Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że ludzie mogą tego nie widzieć – dodała gwiazda muzyki pop, a w jej głosie było słychać zakłopotanie.


Po wydarzeniu, na którym wręczono jej nagrodę w kategorii "filmowej piosenki roku" za "What Was I Made For" do "Barbie" w reżyserii Grety Gerwig ("Lady Bird"), Eilish wstawiła na Instagram przykuwające uwagę zdjęcie w ubikacji. W opisie załączonym do fotografii piosenkarka gorzko podsumowała wywiad, którego udzieliła podczas Hitmakers 2023.

"Dziękuję za nagrodę i za wyoutowanie mnie na czerwonym dywanie o 11 rano. Zamiast mówić o czymś, co jest ważne... Lubię chłopców i dziewczyny. Zostawcie mnie w spokoju. Kogo to tak naprawdę obchodzi" – skwitowała.

Nadmieńmy, że wcześniej fani zarzucali jej tzw. queerbating (to m.in. strategia marketingowa, którą wykorzystuje się po to, by zachęcić osoby LGBTQ+ do oglądania lub słuchania danej produkcji poprzez przykładowo załączanie treści o homoerotycznym podtekście).

Billie Eilish znów jest hejtowana za swoją seksualność

Billie Eilish od roku nie kryje się ze swoją seksualnością. Z tego, co sugerowała w rozmowach z mediami, podobają jej się zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Niedawno idolka nastolatek wystąpiła w nowej wersji piosenki Charli XCX zatytułowanej "Guess", która pochodzi z popularnego albumu "brat".

W utworze 22-letnia gwiazda szeptem śpiewa następujące słowa: "Charli lubi chłopaków, ale wie, że mogłabym to zrobić / (Wie, że mogłabym to zrobić) / Charli, zadzwoń do mnie, jeśli chcesz to zrobić". Należy wiedzieć, że na płycie "brat" znalazło się kilka utworów, które nawet nie aspirują do tego, by być poważne.

Zwrotka śpiewana przez Eilish została skrytykowana przez część internautów, a hejterzy określili młodą artystkę mianem "drapieżnej lesbijki". "Tekst Billie Eilish ma drapieżczy charakter. Wszystkich was omamiła queerbatingiem. (...) Od czasów utworu 'Lost Cause' traktuje dziewczyny jak przedmioty. Charli ma 32 lata i ma narzeczonego" – napisał jeden z TikTokerów.

Część fanów Billie (i nie tylko) stanęło w jej obronie. "Dziwne, że chcecie więcej queerowych kobiet w muzyce, a potem mówicie, iż Billie Eilish jest drapieżna i zaczepia osoby queer. P***rzyć was"; "Lesbijki są stale demonizowane. To się staje nudne"; "Oczywiście, nie przepadam za Billie Eilish, ale nazywanie jej tekstów 'drapieżnymi' jest p*****lonym szaleństwem" – czytamy na portalu X (dawnym Twitterze).

Na hejt, jaki wylał się na Eilish, odpowiedział również jej starszy brat, Finneas. "Musiałem patrzeć, jak cały internet jedzie po mojej siostrze, zarzucając jej queerbating. Tak naprawdę zmusiliście ją do tego, by zdradziła wszystkim swoją seksualność" – wstawił pod filmikiem wspomnianego TikTokera.

Czytaj także: https://natemat.pl/557627,billie-eilish-ostro-o-trzygodzinnych-koncertach-to-afera-z-taylor-swift