Nie żyje lekkoatletka z IO. "Została podpalona przez byłego partnera"

Weronika Tomaszewska-Michalak
05 września 2024, 12:25 • 1 minuta czytania
Nie żyje lekkoatletka Rebecca Cheptegei, która brała udział w ostatnich igrzyskach olimpijskich w Paryżu. BBC podaje, że biegaczka miała zostać "podpalona żywcem przez swojego byłego partnera". Wcześniej miało dojść między nimi do awantury.
Rebecca Cheptegei nie żyje. Fot. Associated Press/East News

Miesiąc temu Rebeccę Cheptegei fani Igrzysk Olimpijskich mogli jeszcze oglądać w jednej z rywalizacji. Reprezentantka Ugandy wystartowała w maratonie. Ostatecznie bieg ukończyła na 44. miejscu.


Po zakończeniu IO wyleciała do Kenii, gdzie mieszkała w ostatnim czasie. Nic jednak nie zapowiadało tego, co wydarzy się kilka tygodni później. Dokładnie 2 września Cheptegei przewieziono do szpitala z licznymi poparzeniami, miała okaleczone niemal 75 procent ciała.

BBC donosi, że biegaczka miała paść ofiarą swojego byłego chłopaka. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna miał oblać ją benzyną i podpalić. Po tym zdarzeniu rozpoczęła się walka o życie olimpijki.

Rebecca Cheptegei nie żyje

Niestety 5 września do mediów trafiła najgorsza wiadomość. Rebecca Cheptegei zmarła w placówce medycznej.

"Jakiś czas temu Cheptegei kupiła kawałek ziemi w powiecie Trans Nzoia i zbudowała dom, który ma znajdować się blisko licznych kenijskich ośrodków treningu sportowego" – relacjonowali dziennikarze BBC.

"Z raportów lokalnego administratora wynika, że sportsmenka i jej były partner kłócili się o kawałek tej ziemi. Policja przeprowadza dochodzenie w tej sprawie" – dodano.

"Słychać było, jak para krzyczała przed domem. Podczas sprzeczki chłopak wylewał na kobietę płyn, a następnie ją podpalił" – powiedział szef policji Jeremiah Ole Kosiom, cytowany przez lokalne media.

"To był tchórzliwy i bezsensowny akt, który doprowadził do utraty wspaniałej sportsmenki. Jej dziedzictwo będzie trwać nadal" – napisał szef ugandyjskiego komitetu olimpijskiego Donald Rukare na platformie X.

"Jesteśmy głęboko zasmuceni, że musimy ogłosić śmierć naszej lekkoatletki, Rebekki Cheptegei, która padła ofiarą przemocy domowej. Jako federacja potępiamy takie czyny i domagamy się sprawiedliwości. Niech jej dusza spoczywa w pokoju" – dodała ugandyjska federacja lekkoatletyczna.

Pogrążony w żałobie jest m.in. ojciec lekkoatletki. Joseph Cheptegei w rozmowie z mediami zaapelował do rządu Kenii, aby zajęli się tą sprawą.

Dodajmy, że były chłopak Cheptegei również trafił do szpitala, lecz z mniej poważnymi oparzeniami. Nadal przebywa na oddziale intensywnej terapii, ale jego stan "poprawia się i jest stabilny".

Rebecca Cheptegei w maratonach biegała od ponad 10 lat. Miała na swoim koncie zwycięstwo w biegu w Padwie. Zdobyła również złoto na Mistrzostwach Świata w Biegach Górskich i Przełajowych w Chiang Mai w Tajlandii w 2022 roku.

Jak przypomina BBB, Cheptegei zmarła dokładnie dwa lata po zabójstwach innych wschodnioafrykańskich sportsmenek, Agnes Tirop i Damaris Mutua. W obu przypadkach władze wskazały ich partnerów jako głównych podejrzanych.