Polaków poruszył los owczarka z Głuchołazów. To kolejny powód, by nie trzymać psa na łańcuchu

Mateusz Przyborowski
15 września 2024, 16:38 • 1 minuta czytania
Wielu internautów zastanawiało się, czy udało się uratować owczarka niemieckiego, który oczekiwał na ratunek w Głuchołazach. Na jednej z relacji szalejącego żywiołu widać było, jak pies momentalnie znika pod wodą po porwaniu przez nurt rzeki. Internauci byli wstrząśnięci. Na szczęście zwierzę przeżyło i jest bezpieczne.
Owczarek z Głuchołazów ocalony. Przeżył, bo nie był na łańcuchu. Fot. SERGEI GAPON/AFP / East News; Facebook / KochamZwierzaki

W niedzielę rano i przed południem media społecznościowe obiegły dramatyczne nagrania z Głuchołazów w województwie opolskim. Tamtejszy most tymczasowy został porwany przez napierającą wodę, wały zostały przerwane, a miasto zostało praktycznie całkowicie zalane. Są przerwy w dostawie prądu i wody.


Tym samym spełnił najgorszy scenariusz służb i mieszkańców, którzy od kilku dni robili co w ich mocy, aby obronić Głuchołazy przed powodzią. Rzeka Biała Głuchołaska zmieniła się jednak w śmiertelnie niebezpieczny żywioł.

"Apelujemy do mieszkańców, aby nie wychodzili z domów oglądać zalanych części miasta. Sytuacja jest dynamiczna. Poziom wody może się drastycznie zwiększać!" – apelowały służby w mediach społecznościowych w niedzielę (15 września) rano.

Owczarek z Głuchołazów ocalony. Przeżył, bo nie był na łańcuchu

Na nagraniach, które momentalnie obiegły media społecznościowe, mogliśmy zobaczyć mieszkańców, którzy wcześniej nie zdecydowali się na ewakuację i po tym, jak woda zalała ulice, szukali schronienia na wyższych piętrach budynków.

Na jednym z nagrań z transmisją na żywo można było także zobaczyć owczarka niemieckiego, który zdezorientowany oczekiwał na ratunek w rejonie zniszczonego mostu. W pewnym momencie zwierzę momentalnie zniknęło porwane przez nurt rzeki. Wielu internautów zastanawiało się w komentarzach nad losem psa.

"Głuchołazy. Pies bronił swoje życie do ostatniej chwili, niestety nikt nie był w stanie mu pomóc. Pamiętajcie o zwierzętach podczas ewakuacji czy zabezpieczaniu swojego mienia!" – apelował w mediach społecznościowych portal Remiza.pl.

Okazuje się, że na szczęście pies przeżył i jest bezpieczny. Owczarek został wyłowiony z wody na ul. Konopnickiej. Internauci podają w mediach społecznościowych, że bohater ma na imię Robert. "To na pewno on? To po prostu cud. Serce pękało po obejrzeniu tych filmów" – napisała w komentarzu jedna z internautek.

Służby na każdym kroku apelują do mieszkańców zalanych terenów, aby wykonywali polecenia dotyczące ewakuacji. W sytuacji zagrożenia powodziowego należy również zadbać o zwierzęta domowe. Wiadomo, że w takich sytuacjach wiele rzeczy może umknąć, ale warto pamiętać, że podczas powodzi psy uwiązane łańcuchem do budy praktycznie nie będą miały szans na przeżycie.

O tym, jak postępować w trakcie powodzi, informuje na swojej stronie Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Są tam wytyczne dotyczące nie tylko o bezpieczeństwa ludzi i ratowania mienia, ale także zwierząt.

"Przygotuj zwierzęta hodowlane do ewakuacji, porozmawiaj z sąsiadami o pomocy przy załadunku. Rozważ ewakuację zwierząt zaraz po ogłoszeniu alarmu powodziowego. Taka ewakuacja jest zawsze dużo trudniejsza niż ewakuacja ludzi i zajmuje dużo czasu. Sprzęt pływający w dyspozycji straży pożarnej i wojska bardzo często nie nadaje się do ewakuacji dużych zwierząt" – czytamy.