"Oko huraganu weszło na ląd". Milton uderzył we Florydę, te nagrania mrożą krew

Mateusz Przyborowski
10 października 2024, 07:19 • 1 minuta czytania
Milton uderzył we Florydę o godz. 2:30 czasu polskiego jako huragan 3. kategorii w skali Saffira-Simpsona. Sieć zalewają nagrania i zdjęcia szalejącego żywiołu. Pojawiają się pierwsze informacje o ofiarach śmiertelnych.
Milton uderzył we Florydę w nocy. Pojawiają się nagrania z kataklizmu w USA Fot. Marta Lavandier / Associated Press / East News

Jak podają amerykańskie służby, w momencie uderzenia w ląd huragan Milton "generował wiatr o prędkości ponad 195 km/h i porywy dochodzące do 240 km/h, a ciśnienie w oku wynosiło 954 hPa". Żywioł przyniósł groźne tornada, ulewy i zagrożenie powodziami w większości stanu Floryda.


Poziom wody w Zatoce Meksykańskiej wzrósł w pobliżu Sarasoty o ponad 2,4 m. W sieci co chwila pojawiają się nagrania pokazujące kataklizm. Na jednym z nich widać, jak oko huraganu weszło na ląd w pobliżu miejscowości Siesta Key w hrabstwie Sarasota.

Milton uderzył we Florydę w nocy. Dramatyczne nagrania kataklizmu w USA

Według najnowszych danych Narodowego Centrum Huraganów (National Hurricane Center) niszczycielskie wiatry wywołane przez huragan Milton przechodzą w głąb lądu. Jak relacjonuje CNN, na międzynarodowym lotnisku w Tampie odnotowano wiatr o prędkości około 150 km/h.

"Burza znajduje się teraz około 100 km na południowy zachód od Orlando i około 135 km na zachód południowy zachód od Przylądka Canaveral, a maksymalna prędkość wiatru wynosi 160 km/h" – czytamy.

Władze St. Petersburga na Florydzie odcięły dopływ wody pitnej w całym mieście z powodu awarii linii głównego wodociągu. Częściowo zerwany został także dach stadionu baseballowy Tropicana Field, który znajduje się w śródmieściu St. Petersburga.

Około 21:30 czasu lokalnego ponad 1,1 mln odbiorców nie miało prądu, o północy liczba ta wzrosła już z kolei do przeszło 2 mln. Chodzi między innymi o hrabstwa Sarasota, Manatee, Pinellas i Hardee w środkowej Florydzie.

Narodowe Centrum ds. Huraganów poinformowało, że po dotarciu do lądu huragan Milton przyniósł "niszczycielskie opady deszczu i niszczycielskie wiatry nad środkową Florydą". W rejonie zatoki Tampa trwają działania służb, które walczą z gwałtownymi powodziami. Jak dodano, największe opady deszczu i silne wiatry zbliżają się już w rejon Orlando.

Boris Sanchez z CNN w jednej z relacji przekazał, że wiatr jest tak silny, że spycha samochody z ulic. Oko huraganu przesuwa się na wschód przez centralną Florydę, a żywioł jest tak potężny, że ​​ma "więcej niż jedną ścianę oka" – powiedział meteorolog CNN Chad Myers.

Keith Pearson, szeryf hrabstwa St. Lucie (ponad 277 tys. mieszkańców), w rozmowie z FOX News przekazał, że są ofiary śmiertelne. – Możemy również potwierdzić, że 17 tornad uderzyło w hrabstwo St. Lucie. Trwa akcja ratunkowa, setki domów jest zniszczonych – powiedział.

Milton uderzył we Florydę zaledwie dwa tygodnie po huraganie Helene. "Milton ma potencjał, aby stać się jednym z najbardziej niszczycielskich huraganów w historii zachodnio-środkowej Florydy" – poinformowało w środę Narodowe Centrum Huraganów.

W środę policja na wybrzeżu Florydy nadawała przez megafony komunikaty adresowane do mieszkańców, którzy nie podporządkowali się przymusowej ewakuacji. "Napiszcie na swoich ramionach imię, nazwisko i kontakt do bliskich. Tak łatwiej będzie zidentyfikować wasze ciała i powiadomić rodziny" – brzmiał komunikat.

Przed nadejściem huraganu do ewakuacji wezwano 6 mln mieszkańców.