Miało być piękne pożegnanie Podolskiego, wybuchły zamieszki. Polski kibic walczy o życie

Antonina Zborowska
11 października 2024, 08:46 • 1 minuta czytania
Pożegnalny mecz Lukasa Podolskiego w Kolonii został przyćmiony przez zamieszki i brutalny atak nożownika na polskiego kibica. W wyniku starć polskich kiboli z niemiecką policją rannych zostało kilku funkcjonariuszy.
Polscy kibice w Kolonii. 32-latek dźgnięty nożem. fot. zrzut ekranu/facebook/ DW Polski

Pożegnalny mecz Lukasa Podolskiego, który miał być świętem futbolu, niestety przerodził się w zamieszki, a nawet brutalne ataki. W centrum Kolonii, podczas przygotowań do wydarzenia, polski kibic został zaatakowany nożem.


Mimo oczekiwań na sportowe emocje i radosne zakończenie kariery byłego reprezentanta Niemiec i gracza Górnika Zabrze, na pierwszym planie znalazły się rasistowskie wyzwiska, homofobiczne teksty i atak na niemieckich policjantów.

Atak na polskiego kibica w centrum Kolonii

W czwartek, 10 października, około godziny 16:15 na Wallrafplatz, w centrum Kolonii, doszło do brutalnego ataku na polskiego kibica. 32-letni mężczyzna, który przyjechał na pożegnalny mecz Podolskiego, został dźgnięty nożem. Do ataku doszło po starciu między dwoma grupami kibiców – polskimi i grupą młodych mężczyzn, z którymi polscy fani mieli wejść w konflikt.

Zgodnie z informacjami, 32-latek wraz z kilkoma towarzyszami poruszał się w kierunku katedry kolońskiej, aby dołączyć do marszu kibiców na stadion Rheinenergiestadion, gdzie miał się odbyć mecz. Na Wallrafplatz wywiązała się bójka, podczas której nieznany sprawca ugodził Polaka ostrym narzędziem w brzuch.

Policja natychmiast przybyła na miejsce zdarzenia i zatrzymała 17-letniego podejrzanego, który miał na sobie zakrwawione ubranie. Trwają jednak poszukiwania głównego sprawcy oraz narzędzia zbrodni. Polski kibic w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala, gdzie został poddany operacji. Jego stan wciąż jest określany jako zagrażający życiu.

Rasizm, homofobia i odwet polskich kiboli

Po tragicznym incydencie sytuacja w centrum Kolonii stała się jeszcze bardziej napięta. Grupa polskich pseudokibiców, którzy wcześniej zgromadzili się przed katedrą, zaczęła zachowywać się agresywnie wobec interweniujących policjantów. Według relacji rzecznika policji kibice rzucali w funkcjonariuszy butelkami, a w wyniku zamieszek rannych zostało aż dziewięciu policjantów.

To nie była jednak jedyna forma agresji. Zanim doszło do bezpośrednich starć z policją, polscy pseudokibice – w liczbie kilkuset – intonowali przed katedrą rasistowskie i homofobiczne przyśpiewki. Najbardziej wyśpiewywane przez nich hasło na schodach katedry to "zakaz pedałowania" oraz "siła nasza – biała rasa". Cała sytuacja stworzyła atmosferę napięcia i niepokoju w mieście, które tego dnia miało gościć sportowe wydarzenie o zupełnie innym charakterze.

Pożegnalny mecz Podolskiego z Górnikiem Zabrze w cieniu zamieszek

Lukas Podolski, były reprezentant Niemiec, gracz Górnika Zabrze i ikona klubu FC Köln, zorganizował mecz pomiędzy swoim macierzystym klubem a śląskimi piłkarzami, aby uroczyście zakończyć swoją bogatą piłkarską karierę. Spotkanie miało być wydarzeniem, które symbolicznie połączy dwa kraje, Niemcy i Polskę, gdyż Podolski ma polskie korzenie i darzy obydwa kraje szczególną sympatią.

Zamiast jednak radosnej atmosfery i sportowych emocji, wydarzenie to zostało przyćmione przez brutalne starcia kibiców oraz akty agresji wobec policji.

Niemieckie władze natychmiast zareagowały na te incydenty, a policja prowadzi intensywne działania mające na celu ustalenie sprawców ataku na polskiego kibica oraz ataku na niemieckich policjantów. Władze miasta Kolonii wyraziły zaniepokojenie rosnącą agresją wśród fanów piłki nożnej i zapowiedziały zwiększenie bezpieczeństwa podczas wydarzeń sportowych.