Wielki zwrot ws. związków partnerskich. Rządowy projekt zwiastuje gorącą jesień w Sejmie

Natalia Kamińska
18 października 2024, 14:55 • 1 minuta czytania
Piątek to ważny dzień dla społeczności LGBT+ w Polsce. Ministra równości w rządzie Donalda Tuska Katarzyna Kotula poinformowała, iż projekty ustaw o rejestrowanych związkach partnerskich zostały skierowane do konsultacji publicznych i międzyresortowych. Poznaliśmy też już ich szczegóły. Wynika z nich, że rząd zrobił m.in. ukłon w stronę koalicjanta z PSL.
Jest rządowy projekt ws. związków partnerskich. Takie są szczegóły. Fot. Marysia Zawada/REPORTER

"To już oficjalne! Projekty ustaw o rejestrowanych związkach partnerskich, które były omawiane z organizacjami pozarządowymi, zostały skierowane do konsultacji publicznych i międzyresortowych" – napisała w piątek w serwisie X ministra Katarzyna Kotula.


Kotula ogłasza, co z ustawą ws. związków partnerskich

Jak podkreśliła, to dla niej bardzo ważny dzień, bo w "Wasze ręce oddaję efekt wielu miesięcy pracy całego naszego zespołu".

"Tym samym kontynuujemy proces legislacyjny, który jeszcze nie miał w Polsce miejsca i który mamy nadzieję, zakończy się wprowadzeniem do polskiego prawa nowej instytucji. To nowy rozdział w długim marszu po równość, który dzięki wieloletniej pracy wielu organizacji LGBT i społeczeństwa obywatelskiego doprowadził nas do tego historycznego momentu. Dziękuję wszystkim za ten ostatni czas i wsparcie!" – czytamy w jej poście.

Następnie na konferencji prasowej Kotula podkreślała, że nowa ustawa, jeśli wejdzie w życie, zmieni prawie 250 innych ustaw.

Ukłon w stronę PSL. Nie będzie przysposobienia dzieci

Kotula poinformowała także, że "w tej ustawie jest rejestracja związku partnerskiego w Urzędzie Stanu Cywilnego, jest wspólne nazwisko, jest tak zwana mała piecza". – Nie ma tam przysposobienia dzieci – dodała, przypominając, że to była jedna z kwestii, "które były sporne od początku w koalicji 15 października i na które nie zgadzało się Polskie Stronnictwo Ludowe". 

Tu faktycznie zrobiliśmy taki krok do tyłu, krok kompromisowy i zdecydowaliśmy się na zapisy tylko o małej pieczy. Właściwie są to rozwiązania, które głównie będą służyły tak zwanym rodzinom zrekonstruowanym w parach hetero, kiedy mamy dwa małżeństwa, które się rozwodzą i ci ludzie zabierają ze sobą dzieci, żyją w związku nieformalnym – stwierdziła Kotula.

Jak wyliczała w projekcie "jest oczywiście dostęp do informacji medycznej", a także "kwestie prawa do decyzji o pochówku, kwestie dziedziczenia". 

– Wspólność majątkowa jest zapisana w ten sposób, że jest deklaratywna, czyli ona nie jest automatyczna, tak jak w przypadku zawierania małżeństwa. To oznacza także wspólne rozliczenie, ubezpieczenie społeczne – wskazała.

Przypomnijmy też, że w połowie lipca w Sejmie przepadł projekt ustawy o dekryminalizacji aborcji. Za przyjęciem ustawy głosowało 215 posłów, przeciw było 218, a dwie osoby wstrzymały się od głosu.

Zabrakło między innymi głosów trzech posłów KO, w tym Romana Giertycha, którzy w ogóle nie wzięli udziału w głosowaniu. Jednak tamta ustawa trafiła do kosza głównie dzięki politykom PSL – 24 z nich zagłosowało przeciwko i tylko cztery posłanki partii Władysława Kosiniaka-Kamysza były "za".

"To nie było zwykłe głosowanie. Poseł Grabczuk w szpitalu – jest usprawiedliwiony. Posłowie Giertych i Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim i pozbawieni funkcji (wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra)" – tak na wyniki tamtego głosowania zareagował premier Donald Tusk w serwisie X.

Czytaj także: https://natemat.pl/573028,aktorka-klaudia-janas-dokonala-coming-outu-wyjasnila-czemu-dopiero-teraz