Dlaczego ws. zaginięcia Dymińskiego nie toczy się śledztwo? Znamy wyjaśnienia KGP

Natalia Kamińska
23 października 2024, 16:19 • 1 minuta czytania
Minął już ponad rok od tajemniczego zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego. Cały czas trwają poszukiwania nastolatka, ale jego mama ujawniła niedawno, iż nie toczy się w tej sprawie żadne śledztwo. Co zatem dokładnie robi w tej kwestii policja? Zapytaliśmy o to w Komendzie Głównej Policji.
Krzysztof Dymiński zaginiony, a śledztwa brak. Oni poznali tłumaczenie KGP. Fot. Wojciech Strozyk/REPORTER; Dyminski.pl

Przypomnijmy: Krzysztof Dymiński zaginął 27 maja 2023 roku. Nastolatek wyszedł z domu w miejscowości Pogroszew Kolonia (w gminie Ożarów Mazowiecki) przed czwartą rano i pojechał autobusem do Warszawy. W stolicy miał przemieszczać się w stronę parku Traugutta, gdzie ślad się po nim urwał.


Dlaczego ws. Dymińskiego nie ma śledztwa? Policja wyjaśnia

Rodzina cały czas prowadzi intensywne poszukiwania chłopaka. Matka Krzysztofa Dymińskiego, pani Agnieszka na temat zaginięcia syna rozmawiała ostatnio z portalem o2.pl. – Krzysztof wyszedł z domu i zaginął, więc widnieje w bazie osób zaginionych. Nie toczy się na ten moment żadne śledztwo w sprawie zaginięcia naszego syna. Tylko czynności poszukiwawcze – powiedziała wówczas kobieta.

Czemu nie ma w tej sprawie żadnego śledztwa, a jedynie poszukiwania. NaTemat.pl wyjaśniła to Komenda Główna Policji.

Kom. Mariusz Kurczyk, naczelnik wydziału prasowo-informacyjnego biura komunikacji społecznej Komendy Głównej Policji pytany o tę kwestię przypomniał o zarządzeniu nr 48 Komendanta Głównego Policji z dnia 28 czerwca 2018 roku. Dotyczy ono prowadzenia przez policję poszukiwania osoby zaginionej oraz postępowania w przypadku ujawnienia osoby o nieustalonej tożsamości lub znalezienia nieznanych zwłok oraz szczątków ludzkich.

To właśnie to zarządzenie, jak wskazał kom. Kurczyk, reguluje sposób prowadzenia przez policję poszukiwań osób zaginionych. Jak wskazał policjant, "postępowanie przygotowawcze wszczyna się na podstawie informacji wynikających ze złożonego zawiadomienia o zaginięciu osoby, jeśli uzasadniają one podejrzenie popełnienia przestępstwa".

Policja: Treść zawiadomienia o nie uzasadniała podejrzenia popełnienia przestępstwa

"W maju 2023 roku w komisariacie policji w Ożarowie Mazowieckim zostało złożone zawiadomienie o zaginięciu Krzysztofa Dymińskiego i od tego dnia policja prowadzi poszukiwania wymienionego. W tym przypadku treść przyjętego zawiadomienia o zaginięciu osoby nie uzasadniała podejrzenia popełnienia przestępstwa" – tłumaczył nam śledczy.

Obecnie funkcjonariusze prowadzący poszukiwanie Krzysztofa są w stałym kontakcie z rodziną zaginionego i na każdym etapie udzielają rodzinie informacji związanych ze sprawą poszukiwań.

"Aktualnie sprawa poszukiwań prowadzona jest przez funkcjonariuszy Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Stołecznej Policji, a jej celem jest ustalenie miejsca pobytu lub odnalezienie Krzysztofa" – poinformował naTemat.pl przedstawiciel KGP.

Co się działo w noc zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego?

Rodzice chłopaka mówią, że jego zniknięcie było dla nich kompletnym zaskoczeniem. Krzysztof miał mieć spokojne, bezkonfliktowe, ustabilizowane życie rodzinne. Był w pierwszej klasie liceum. Jego planem na przyszłość było zostać lekarzem.

Jako ostatnia około pierwszej w nocy Krzysztofa widziała matka. – Późno szłam spać, więc zajrzałam do jego pokoju. Pocałowałam go w czoło, czego zwykle nie robię i mówię "synu odłóż telefon, bo śpisz z telefonem". Odpowiedział "dobrze" i odłożył aparat – relacjonowała kobieta w rozmowie z "Faktem".

Podobnie zdziwiony zachowaniem chłopca jest jego ojciec, pan Daniel. – Jeszcze dzień przed zniknięciem ustaliśmy plan dnia na weekend, a dzień wcześniej Krzyś rozmawiał z księdzem na temat bierzmowania – powiedział gazecie.