Nie tylko Harris i Trump rywalizują w wyborach. Kim jest Chase Oliver?
Wybory prezydenckie w USA:
Zobacz aktualne wyniki wyborów w USA!
Wieczór wyborczy. Co się wydarzyło w ciągu nocy.
***
Chase Oliver to 39-latek z Atlanty, z zawodu jest kierownikiem sprzedaży w firmach z branży finansowej. W swojej działalności politycznej na początku zasłynął ze sprzeciwu wobec wojny w Iraku – to jeszcze czasy prezydenta George'a W. Busha.
Członkiem Libertarian Party został w 2010 r., co miało być efektem rozczarowania polityką Baracka Obamy. Z czasem stawał się coraz bardziej rozpoznawalny, a zainteresowano się nim szczególnie dwa lata temu, gdy kandydował na senatora II klasy reprezentującego Georgię.
Co prawda uzyskał wtedy zaledwie 2 procent głosów, ale ten wynik i tak wzbudził zainteresowanie. Oliver udzielał wywiadów, a czasopismo "Rolling Stone" nazwało go nawet najbardziej wpływowym aktywistą libertariańskim 2022 r.
Jakie poglądy ma Chase Oliver?
Jak zauważa portal thegazette.com, 39-latek widzi sytuację polityczną w USA sprzyjającą temu, aby kandydat niezależny zrobił furorę. Tyle że wspominał o tym, gdy oficjalnym kandydatem Demokratów był jeszcze Joe Biden. Oliver przekonywał, że Amerykanie nie chcą rewanżu pomiędzy urzędującym prezydentem a byłym przywódcą – Donaldem Trumpem.
Oliver startuje z programem kładącym nacisk na reformy imigracyjne i wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych. Ponadto opowiada się za prawem do posiadania broni i jest przeciwko wojnie z narkotykami. Jego zdaniem marihuana powinna być legalna. Chciałby też zagwarantować specjalną ochronę funkcjonariuszom publicznym.
Co więcej, Oliver mówił o sobie jako "uzbrojony" i "gej" – w ten sposób nawiązywał do swojej orientacji seksualnej. Jest zwolennikiem prawa do aborcji. W kwestii zmian klimatycznych podkreślał, że najlepiej poradzi sobie z tym "wolny rynek".
"Oliver jest obrońcą praw jednostki, w opozycji do rosnącej władzy państwa" – czytamy w biografii na stronie internetowej jego kampanii prezydenckiej.
Jeszcze zanim do gry weszła Kamala Harris, Oliver był wręcz pewny, że uda mu się skutecznie powalczyć o głosy z Bidenem i Trumpem. "39-letni libertarianin, który jest gotowy głośno i śmiało głosić nasze zasady amerykańskiej opinii publicznej, będzie wyglądał świetnie w porównaniu z dwoma 80-letnimi, schorowanymi, starszymi członkami partyjnej machiny, którzy będą powtarzać te same kwestie i obrzucać się błotem, co robią co cztery lata – argumentował.