Scholz na ostatniej prostej przed utratą władzy. Dziś złożył kluczowy wniosek
Kanclerz Olaf Scholz w środę wykonał kolejny krok w stronę przedterminowych wyborów w Niemczech. Polityk złożył wniosek o wotum zaufania. Głosowanie odbędzie się w przyszły poniedziałek.
Scholz zdecydował – 16 grudnia Bundestag zagłosuje nad wotum zaufania
"W ten sposób chciałbym utorować drogę do nowych wyborów federalnych" – napisał kanclerz, dodając zdjęcie, na którym podpisał dokument. Scholz zdecydował się na taki krok po tym, jak pięć tygodni temu jak jego trzypartyjna koalicja rządząca upadła po sporze ws. m.in. budżetu.
Teraz celem jest przeprowadzenie wyborów parlamentarnych 23 lutego, siedem miesięcy wcześniej niż pierwotnie planowano.
Najpewniej Scholz przegra poniedziałkowe głosowanie. Jego centrolewicowi socjaldemokraci mają 207 miejsc w Bundestagu, a ich partnerzy koalicyjni Zieloni – 117. To w żaden sposób nie daje im większości w 733-osobowej izbie. Co ciekawe, w kolejnej kadencji ta liczba będzie zredukowana – nowych posłów będzie tylko 630.
Agencja AP przypomina, że to głosowanie jest potrzebne, gdyż konstytucja Niemiec po II wojnie światowej nie pozwala parlamentowi na rozwiązanie się. Jeśli Scholz przegra głosowanie, prezydent Frank-Walter Steinmeier musi zdecydować, czy rozwiązać Bundestag. Ma 21 dni na podjęcie tej decyzji, a po rozwiązaniu parlamentu wybory muszą się odbyć w ciągu 60 dni.
Merz pojawił się w Warszawie, a Scholz na niemiecko-ukraińskim forum
Sondaże pokazują też, że partia Scholza pozostaje w tyle za głównym opozycyjnym centroprawicowym blokiem Unii Friedricha Merza. To on ma być nowym kanclerzem.
Z nim w środę spotkał się polski premier Donald Tusk. Merz w Warszawie zjawił się w drodze powrotnej z Kijowa. "Rozmawiałem z Donaldem Tuskiem o utworzeniu grupy kontaktowej w celu znalezienia europejskiego sposobu zakończenia rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie. Polska odgrywa tutaj kluczową rolę" – napisał polityk.
Wpis w tej sprawie dodał też poseł CDU Paul Ziemiak. "Tak postępuje kanclerz! Każdy, kto jedzie do Ukrainy, musi również porozmawiać z naszym bliskim sojusznikiem Polską i Donaldem Tuskiem" – czytamy.
Sam Scholz pojawił się z kolei w środę na otwarciu VII Niemiecko-Ukraińskiego Forum Biznesowego. – Putin nie będzie w stanie zniszczyć Ukrainy gospodarczo, pomimo jego nieustannych wysiłków – powiedział tam kanclerz. Zauważył też, że PKB i eksport Ukrainy rosną, częściowo wspomagane przez "korytarze solidarności".
Według kanclerza Scholza na Ukrainie działa obecnie prawie dwa tysiące niemieckich firm, z których część planuje dalsze inwestycje. Scholz podkreślił też rosnącą współpracę w sektorze energetycznym, zauważając, że jest "wiele prywatnych inwestycji" w tej dziedzinie.
Polityk przyznał jednak, że istnieje potrzeba gwarancji inwestycyjnych, dodając, że Ukraina zajmuje obecnie pierwsze miejsce na świecie pod względem wielkości takich gwarancji udzielanych przez Niemcy.