Upadek kultowego polskiego zakładu. Pracownicy zamiast wypłat dostali wypowiedzenia

Bartosz Godziński
13 grudnia 2024, 20:04 • 1 minuta czytania
Kilkadziesiąt lat tradycji zostaje zwieńczone smutnym końcem. Sklepy Zakładów Mięsnych Lisewo zamknięto, do akcji wkroczył komornik, a pracownicy dalej czekają na wypłaty. Nie dostali pieniędzy od kilku miesięcy.
Zakłady Mięsne Lisewo są w procesie upadłościowym. Pracownicy od miesięcy nie dostali pensji Fot. licytacje.komornik.pl

"Zakłady Mięsne Lisewo (dawny Ritter) mają kilkudziesięcioletnią historię. Startowały jako prężnie działająca firma rodzinna, która kilka razy pod rząd zdobyła certyfikat wiarygodności. Wyroby cieszyły się dużym uznaniem wśród mieszkańców Lisewa i okolicznych gmin. Chętnie sięgali po nie klienci z ościennych miast" – wspominał portal Czas Chełmna".


W 2022 roku rodzinny biznes przejęła niezwiązana z branżą mięsna spółka z Poznania. "Aktualnie posiada w nim większość udziałów (ich wartość szacowana jest na 3,9 mln zł). Jako wspólnik figuruje członek zarządu w Zakładach Mięsnych w Lisewie, który 20 czerwca 2024 roku wszedł w posiadanie udziałów upadającej firmy o wartości 2,4 mln zł" – czytamy w artykule.

Zakłady Mięsne Lisewo ogłosiły upadłość. Kilkadziesiąt pracowników wciąż czeka na swoje wypłaty

Firma z czasem przestała płacić wierzycielom i ZUSowi, a potem pracownikom. Zatrudniała ok. 40-50 osób. W marcu po raz pierwszy nie dostali całej pensji, ale została przelana w ratach.

Potem musieli walczyć o wypłaty i składać skargi w inspekcji pracy. Kontroler próbował odwiedzić przedsiębiorstwo w czerwcu, ale nawet nie dostał się portierni, bo wszystko było pozamykane na cztery spusty.

– W maju, gdy zaczęliśmy ich szantażować, że nie otworzymy sklepów, przelali nam część należności za poprzedni miesiąc. W czerwcu już nikt nie zobaczył pieniędzy na oczy – mówiła pracownica. Zamiast tego otrzymali pocztą wypowiedzenia.

W międzyczasie zaczęły się pojawiać problemy z dostawą towarów do 6 sklepów. Później zaczęto je zamykać po kolei. W lipcu Zakłady Mięsne Lisewo złożyły wniosek o upadłość. Na 19 grudnia przewidziana jest licytacja komornicza sprzętów ze sklepu. Pod młotek idzie praktycznie całe wyposażenie:

Najbardziej wartościowa jest komora chłodnicza. Jej wartość szacunkowa to 4,5 tys. zł, ale cena wywoławcza to niecałe 3,4 tys. zł. Najtańsze na liście są regały. Będzie je można wykupić za minimum 75 zł, co tylko dodatkowo pokazuje, w jak dramatycznej sytuacji znalazła się ta firma.

Sąd Rejonowy w Toruniu zaakceptował wniosek spółki w lipcu, więc proces upadłościowy już ruszył. Z decyzji sądu możemy się dowiedzieć, że wcześniej próbowano ratować firmę.

"Proces upadłościowy poprzedza inna sytuacja - postępowanie restrukturyzacyjne i układ z roku 2022. Wtedy dłużnikiem była jeszcze spółka o nazwie 'Zakład Mięsny Ritter'. Jak zatem widać, już wtedy były kłopoty" – zauważa "Dziennik Toruński".

Co z pracownikami? Muszą uzbroić się w cierpliwość, bo nie wiadomo, kiedy otrzymają zaległe pieniądze.

– Obiecują, że zaległe pieniądze i odprawę w wysokości miesięcznej pensji dostaniemy po ogłoszeniu upadłości z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Każą nam czekać, tylko czy można im wierzyć? – zastanawia się pracownica. Tymczasem proces upadłościowy może się toczyć nawet kilka lat.