Rewolucja w Poczcie Polskiej. Nawet 8,5 tys. osób może stracić pracę
Obecnie Poczta Polska zatrudnia około 62 tys. osób. Do końca ogłoszonego Programu Dobrowolnych Odejść oraz zaplanowanych zwolnień grupowych liczba pracowników ma zmniejszyć się o 8 518 osób.
"Zarząd Poczty Polskiej podjął 7 stycznia br. uchwałę w sprawie zamiaru przeprowadzenia Programu Dobrowolnych Odejść" – poinformowała Poczta Polska w oficjalnym komunikacie prasowym.
Informację o rozpoczęciu procesu grupowych zwolnień potwierdził również Robert Czyż, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty, w rozmowie z portalem Onet.
Grupowe zwolnienia w Poczcie Polskiej
W sierpniu 2024 roku nowy prezes Poczty Polskiej, Sebastian Mikosz, zapowiedział transformację firmy, której jednym z elementów miało być zwolnienie około 9,3 tys. pracowników, czyli 15 proc. całej załogi. Wtedy jednak mowa była jedynie o dobrowolnych odejściach, a nie zwolnieniach grupowych.
Dalszy ciąg artykułu pod naszą zbiórką – pomóżcie seniorom razem z nami!
Jak powiedział wiceminister aktywów państwowych Robert Kropiwnicki w rozmowie z Onetem:
– Poczta prowadzi program dobrowolnych odejść od dłuższego czasu i ten proces zwolnień to konsekwencja transformacji Poczty, która musi się przeobrażać.
W ramach programu dobrowolnych odejść pracownicy mogą liczyć na świadczenia osłonowe. Oprócz odprawy wynikającej z prawa, oferowane są dwa pakiety: pierwsza opcja to wypłata równowartości 9 miesięcznych wynagrodzeń w 9 ratach, a druga – jednorazowa wypłata równowartości 5 miesięcznych pensji. Całkowita kwota może osiągnąć wartość rocznego wynagrodzenia.
Program Dobrowolnych Odejść wciąż jest na etapie planowania. Związki zawodowe zostały już o nim poinformowane i mają 20 dni na zgłaszanie swoich uwag.
Przewodniczący "Solidarności" w Poczcie Polskiej, Bogumił Nowicki, uważa, że zarząd stosuje "metodę marchewki", sugerując pracownikom, że ci, którzy nie skorzystają z dobrowolnych odejść, będą objęci zwolnieniami grupowymi. Podkreśla, że dobrowolne odejście daje lepsze warunki, ale nie ma jeszcze wyznaczonego terminu na spotkania zarządu ze związkami zawodowymi w tej sprawie.
O planowanych zwolnieniach grupowych zostały również powiadomione urzędy pracy. Pojawiły się także informacje, że związki zawodowe rozważają rozpoczęcie protestów.