"Tylko na naszych warunkach". Te słowa z Kremla pokazują, że Rosja nie chce pokoju

Antonina Zborowska
12 marca 2025, 16:18 • 1 minuta czytania
Rosja stanowczo odrzuca propozycję zawarcia rozejmu z Ukrainą na warunkach, które byłyby korzystne dla Zachodu. Wypowiedzi przedstawicieli Kremla jasno wskazują, że Moskwa nie jest gotowa do kompromisu, a rozmowy pokojowe nie wchodzą w grę, chyba że będą one zgodne z rosyjskimi warunkami.
Tak Kreml reaguje na zawieszenie broni przez Ukrainę. Rosja "podejmie własne decyzje". Fot. MIKHAIL METZEL/AFP/East News

Przewodniczący komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej, Konstantin Kosaczow, w odpowiedzi na amerykańską propozycję zawarcia 30-dniowego zawieszenia broni w Ukrainie stwierdził, że jakiekolwiek porozumienia muszą być zawierane na warunkach przedstawionych przez Moskwę.


"Wszelkie porozumienia – z całym zrozumieniem potrzeby kompromisu – będą na naszych warunkach, a nie amerykańskich. To nie jest przechwałka, ale zrozumienie, że prawdziwe porozumienia są nadal pisane tam, na froncie. Co powinni zrozumieć również w Waszyngtonie" – napisał polityk w poście na Telegramie.

"Rosja podejmie własne decyzje"

Donald Trump poinformował, że w środę dojdzie do rozmów z Rosją na temat zawieszenia broni i wyraził nadzieję, że Moskwa przyjmie propozycję rozejmu. Sugerował, że sam również będzie rozmawiał z Władimirem Putinem jeszcze w tym tygodniu.

W poniedziałek 10 marca MSZ w Moskwie oznajmiło – w przeciwieństwie do słów prezydenta USA, że "w tym tygodniu nie są planowane rozmowy USA i Rosji w Arabii Saudyjskiej". Z kolei we wtorek agencja Reutera cytowała słowa Marii Zacharowej, rzeczniczki MSZ Rosji, która oświadczyła: "Nie wykluczamy kontaktów z przedstawicielami Stanów Zjednoczonych w najbliższych dniach".

Zacharowa zmieniła jednak zdanie i krytycznie skomentowała amerykańską inicjatywę, podkreślając, że "Rosja podejmie własne decyzje w sprawie konfliktu w Ukrainie". Zaznaczyła, że "kształtowanie stanowiska Federacji Rosyjskiej odbywa się wewnątrz kraju, a nie w wyniku porozumień z zewnętrznymi państwami".

Minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow, również zabrał głos i jeszcze raz przypomniał, że Moskwa nie zgodzi się na "obecność wojsk NATO na terytorium Ukrainy". "Rosja wie, co robić, by uniknąć kompromisów, które mogłyby zagrozić życiu ludzi" – stwierdził Ławrow w wywiadzie, który cytuje agencja Reutera. Jego słowa wskazują, że Moskwa jest gotowa kontynuować konflikt, jeśli warunki nie będą zgodne z jej interesami.

Reakcja Zachodu – "piłka po stronie Rosji"

Po spotkaniu delegacji USA i Ukrainy w Arabii Saudyjskiej, które miało miejsce we wtorek, amerykańska strona zadeklarowała wznowienie pomocy wojskowej i wywiadowczej dla Ukrainy. W odpowiedzi na te działania sekretarz stanu USA, Marco Rubio, wyraził nadzieję, że Rosja również zgodzi się na proponowane zawieszenie broni.

– Teraz piłka jest po stronie Rosji – podkreślił Rubio. – Przekażemy teraz tę ofertę Rosjanom i mamy nadzieję, że powiedzą "tak" – podkreślił.

Kreml wydaje się jednak pozostawać nieugięty, a jego stanowisko w sprawie rozejmu mimo wyciągniętej ręki ze strony Ukrainy nie zmienia się. Rosja nie ma zamiaru podjąć negocjacji na warunkach, które byłyby w jakikolwiek sposób korzystne dla Ukrainy lub Zachodu.