To prawdziwe śniadanie-atrapa. Jemy je, a potem dziwimy się, że jesteśmy głodni za pół godziny

Agnieszka Miastowska
25 marca 2025, 10:10 • 1 minuta czytania
Kto z nas nie zna tego uczucia – wstajesz rano, zaparzasz kawę, robisz szybkie śniadanie i po chwili znowu czujesz się jakbyś nic nie zjadł. Głód wraca szybciej, niż się spodziewałeś, a ty zastanawiasz się, co poszło nie tak. Może to wina tego, że na talerzu zagościła atrapa prawdziwego śniadania – coś, co tylko na chwilę nasyci nasze podniebienie, ale nie dostarczy organizmowi niczego wartościowego. A co jeść na śniadanie?
Fot. / Unsplash; Montaż: naTemat

Śniadanie-atrapa, czyli najgorsze danie na śniadanie

Dziś pogadamy o tych właśnie śniadaniowych atrapach, które sprawiają, że zamiast energii i sytości, dostajemy nagły spadek cukru i wilczy głód przed obiadem.


Najgorsza śniadaniowa pułapka: płatki z mlekiem. Brzmi niewinnie, prawda? Reklamy mówią o wesołych dzieciach, które wcinają miseczkę kolorowych kuleczek z mlekiem, jakby właśnie odkryły eliksir mocy.

Ale prawda jest brutalna – większość sklepowych płatków śniadaniowych to głównie cukier, trochę przetworzonych węglowodanów i... nic więcej. Po takiej miseczce poziom glukozy skacze w górę jak szalony, żeby potem spaść równie szybko i zostawić nas z uczuciem głodu oraz spadkiem koncentracji. Idealny scenariusz, jeśli planujecie spędzić dzień na bezsensownym podjadaniu.

Inne śniadania, które nie dają rady:

A co zamiast śniadaniowych atrap?

Dobra wiadomość jest taka, że można zrobić pyszne i sycące śniadanie, które nie zamieni się w energetyczną katastrofę. Moja propozycja?

Dobra wiadomość jest taka, że można zrobić pyszne i sycące śniadanie, które nie zamieni się w energetyczną katastrofę. Moja propozycja? Jajka na pełnoziarnistym toście z awokado, warzywami i mięsem.

Co dokładnie wrzucić na talerz?

Taki zestaw sprawi, że nie tylko będziecie najedzeni, ale i gotowi na podbój dnia!