
Ostatnie mecze naszej kadry ze Słowacją i Irlandią nie napawają optymizem. Wyników brak, poziom gry zatrważający, a do tego piłkarze się nie lubią. Na osłodę postanowiliśmy stworzyć oldskulową jedenastkę złożoną z polskich piłkarzy z przełomu lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. Były to czasy, gdy cytując słowa Grzegorza Szamotulskiego - "na zgrupowania kadry piłkarze brali grzałkę elektryczną, a nie Playstation". Młodszym czytelnikom, aby nie przeżyli szoku kulturowego, należy przypomnieć, że wówczas reprezentanci Polski nie występowali w reklamach Hugo Bossa, zaś podstawą gry w kadrze była mocna wątroba i braki w uzębieniu. Jesteśmy niemal pewni, że taki dream team trener Nawałka wziąłby z pocałowaniem ręki. No to lecimy.
Ponadto, w drużynie reprezentacji powinien być przynajmniej jeden rodowity Ślązak i jeden Janusz. No to mamy jednego na budzie.
Adam Ledwoń - Tragicznie zmarły piłkarz rodem z Opolszczyzny. Posiadacz wymownego pseudonimu "Łokietek", bo niejeden nos rywala przeżył bliskie spotkanie trzeciego stopnia z jego łokciem. Stworzy w środku pola doskonały duet ze "Świrem", wzbudzający trwogę u każdego przeciwnika.
