Dziś świat obiegła informacja o zarekomendowaniu przez Komitet Wykonawczy MKOL usunięcia zapasów z programu Igrzysk Olimpijskich, poczynając od 2020 roku. Ciężko mi uwierzyć, że faktycznie do tego dojdzie.
Zapasy były i nadal są cenione m.in. ze względu na harmonijny rozwój ludzkiego ciała, jaki niewątpliwie zapewniają. W wielu krajach, takich jak USA, Indie czy Rosja, uprawianie zapasów jest wyjątkowo popularne, a zawodnicy, którzy sięgają po najważniejsze trofea mogą liczyć na wysokie nagrody i są wręcz bohaterami narodowymi. Kiedy słyszę, że softball czy sqash miałby zastąpić zapasy, zastanawiam się dlaczego dąży się do odejścia od tradycji Igrzysk Olimpijskich.
Musimy pamiętać, że póki co nie podjęto żadnej wiążącej decyzji. Mam szczerą nadzieję, że zapasy nie stracą swego miejsca w panteonie dyscyplin olimpijskich. Z tego, co słyszałem, możliwość usunięcia zapasów z programu Igrzysk wzbudziła w Polsce wiele kontrowersji. Jeśli w innych krajach kibice również zareagowali w podobny sposób, to być może będzie to czynnik, który ostatecznie pomoże utrzymać zapasom należne im miejsce w programie Igrzysk Olimpijskich.