Olivier Janiak to mój kolega ze szkoły. Razem chodziliśmy do liceum. Piotrek – wolę używać jego prawdziwego imienia – był kolegą dziwnym i kontrowersyjnym. Poczynał sobie różnie. Nie przyszłoby mi jednak do głowy, aby mówić dzisiaj o nim z perspektywy szkolnych lat.
REKLAMA
Żeby była jasność – poglądy Pawła Kukiza to nie moja bajka. Nie bardzo wiem w co gra Paweł Kukiz, angażując się w ruchy poparcia czegoś i oburzenia na kogoś. Nie oceniam też jego twórczości, śpiewa jak śpiewa. Trudno jednak nie przyznać, iż muzyk zrobił kilkanaście lat temu dobrą robotę – zdecydował się na leczenie, bo pił za dużo, bo był, jest alkoholikiem.
Moja perspektywa patrzenia na wypowiedź Piotrka Janiaka będzie zawsze wyjątkowa - sam jestem alkoholikiem. Nie mam jednak poczucia – podobnie jak wielu moich uzależnionych przyjaciół – że choroba to jakiś garb, ciężar niezwykły. Tym bardziej nie przychodzą mi do głowy pomysły weryfikowania wartości człowieka na podstawie jego choroby - nawet tak stygmatyzującej choroby jak alkoholizm.
Nie wiem kim jest teraz Piotrek Janiak. Minęło kilkanaście lat odkąd mijaliśmy się na szkolnym korytarzu. Prawie tyle samo czasu minęło od momentu, kiedy Paweł Kukiz zorientował się, że za dużo pije i podjął terapię. Piotr i Paweł to dzisiaj zupełnie inni ludzie.
