Twoi znajomi wrzucają zapisy Endomondo na fecebooka? Albo obrazki z motywacyjnymi podpisami? To właśnie dlatego - bieganie jest jak szachy. Serio. Największe wyzwanie to TY!
REKLAMA
Ostatnio wrzucałem na swoją facebookową ścianę obrazek o strefie komfortu - wiadomo - przygoda i zabawa zaczyna się dopiero wtedy gdy ją opuścisz. Ale kliknąć na obrazek a biec 60 km z potwornie bolącymi odciskami w mokrych i zabłoconych butach to zupełnie inna sprawa, I wtedy zrozumiałem jak bardzo prawdziwy jest ten fakt - bieganie to sport umysłowy.
Spróbuj zacząć biegać. Potem spróbuj wyjść gdy na dworze jest +1 stopień, wieje i pada. Potem spróbuj przebiec 20 km. Potem zaplanuj trening 8x400m w szybkim tempie i go wykonaj...
Przeczytałem Murakamiego, przeczytałem Jurka, przebiegłem (a właściwie przeszedłem) Kierat i dziś wiem już na pewno - najważniejsza w bieganiu jest głowa - to ją najbardziej ćwiczysz biegając, to ona najbardziej zyskuje na tym sporcie. Nie nogi, nie łydki - głowa, umysł, ja!
Ostatnie 50 kilometrów z całej tej Kieratowej setki szedłem, błagając w myślach by to już się skończyło... Stopy bolały jak nigdy. Piekły, odciski się powiększały. Ból narastał. Leki nieco pomogły, ale gdy przestały działać było jeszcze gorzej. I wtedy właśnie zrozumiałem jak prosto wrzucić obrazek na facebooka o wychodzeniu ze strefy komfortu, a jak trudno z niej naprawdę wyjść... jak trudno biec, gdy strefa komfortu została 50 km za tobą... I jak bardzo to mnie zmienia... Jak bardzo uczy...
Bardzo radosnym jest fakt, że coraz więcej ludzi biega. Ale nie tylko dlatego, że będziemy mieli bardziej wysportowane społeczeństwo, że ludzie będą zdrowsi. Ale także dlatego, że będą mocniejsi! Że wielu z nich wychodząc poza strefę komfortu, wkracza w lepszy, nowy świat, stają się lepszymi ludźmi...
