Przyjęta właśnie przez Senat nowelizacja ustawy o lasach to spory zastrzyk finansowy dla budżetu, co ma szczególne znaczenie dla rządu w kontekście zbliżających się wyborów. Może jednak stanowić poważne zagrożenie dla ostatnich naturalnych lasów w Polsce i utrudnić działania na rzecz ochrony Puszczy Białowieskiej.
Senat przyjął dziś bez poprawek ustawę dotyczącą zmian w ustawie o lasach. Niedługo zostanie ona podpisana przez prezydenta. Z tego tytułu do budżetu państwa w latach 2014-2015 trafi łącznie 1,6 miliarda złotych. Nowe przepisy wprowadzają również istotne zmiany w sposobie prowadzenia gospodarki leśnej, które niosą za sobą duże zagrożenie dla ostatnich fragmentów lasów naturalnych znajdujących się pod zarządem Lasów Państwowych. Dotyczy to przede wszystkim lasów w Bieszczadach, Puszczy Boreckiej i Puszczy Białowieskiej. Apelujemy do Ministra Środowiska o pakiet osłonowy dla lasów naturalnych.
Przyjęte w ustawie zmiany dotyczą nie tylko pieniędzy, ale także sposobu rozliczania się z pozyskiwanego drewna. Nowe przepisy w praktyce dają leśnikom swobodę decydowania o ilości wycinanych drzew w ramach tak zwanych trzebieży, czyli selektywnej wycinki. Do tej pory tego typu zabiegi były częścią odgórnie ustalonych limitów, zatwierdzanych przez Ministra Środowiska. Miało to równoważyć m.in. interesy gospodarcze z potrzebami ochrony przyrody. Po wejściu w życie nowelizacji ustawy o lasach bez jakichkolwiek pakietów osłonowych, ilość drzew wycinanych w Puszczy Białowieskiej najprawdopodobniej wzrośnie. W ten sposób kompromis w sprawie potrzeby ochrony przyrody, a gospodarką leśną na terenie tego unikalnego lasu przemieni się ponownie w otwarty konflikt.
Pojęcie trzebieży jest bardzo płynne. Dla leśnika ekologa będzie oczywiste, że lasy naturalne powinny być zostawione w spokoju, ale dla leśnika „plantatora”, nielimitowana trzebież to zasada „trzy drzewa bierz, jedno zostaw”. Wielu leśników nie będzie potrafiło oprzeć się pokusie nadmiernej wycinki dla podreperowania finansów Lasów Państwowych, nadwątlonych z powodu konieczności wsparcia budżetu. Szczególnie w sytuacji, w której pod ich nadzorem pozostają gęste z natury lasy powstałe bez udziału człowieka, takie jak nieprzekształcone jeszcze obszary Puszczy Białowieskiej.
Zgodnie z przedstawionymi w Senacie informacjami Janusza Zaleskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska, o zmianę proponowanych zapisów w kwestii pozyskania drewna wnioskowali sami leśnicy. Pomysł ten gorąco poparli też przedstawiciele przemysłu drzewnego, którzy od lat zabiegali o zwiększenie podaży tego cennego surowca. Zmiany te nie będą miały większego znaczenia dla obszarów będących w istocie monokulturowymi plantacjami, a nie prawdziwym lasem. Mogą jednak istotnie wpłynąć na stan lasów naturalnych, które mogą być potraktowane jak zwykły las gospodarczy.
Jedynymi beneficjentami tej zmiany są politycy i branża związana z gospodarką leśną. Przed nadchodzącymi wyborami rząd właśnie zaksięgowuje dodatkowe 1,6 miliarda złotych w budżecie państwa. Opozycja zdobywa kolejne punkty za krytykę skoku na kasę Lasów Państwowych, a leśnicy szybko odrobią stratę i wyjdą na swoje. W tej historii brakuje jedynie dyskusji o skutkach zmiany ustawy dla przyrody i nauki. Naukowcy zajmujący się lasami potrzebują naturalnych drzewostanów, będących punktem odniesienia dla zrównoważonej gospodarki leśnej.
Nie zostawimy w potrzebie lasów naturalnych oraz naukowców zabiegających o ich ochronę. Dlatego już teraz, chcąc uniknąć kolejnego konfliktu, apelujemy do Ministra Środowiska o gwarancję nietykalności dla lasów naturalnych. O ochronę cennych przyrodniczo fragmentów Polski do tej pory upomniało się ćwierć miliona Polaków, którzy podpisali się pod inicjatywą obywatelską w sprawie tworzenia parków narodowych.