Epidemia HIV zagraża Rumunii

Od roku 2010 kiedy finansowanie z ONZ, UE i Światowego Funduszu do Walki z AIDS, Gruźlicą i Malarią drastycznie się zmniejszyło, swoje programy pomocowe (min. wymiana strzykawek i substytucyjna terapia opioidowa) musiały zamknąć już cztery z szcześciu oferujących je organizacji. Rząd rumuński nie zamierza jednak samemu zacząć dbać o zdrowie społeczeństwa. Jeżeli nie zmieni zdania w ciągu miesiąca zamknięte zostaną dwa pozostałe programy co w praktyce będzie oznaczało całkowity zanik usług z dziedziny redukcji szkód wynikających z używania narkotyków w Rumunii.

W latach 2010-2012 możemy wyraźnie zaobserwować znaczy wzrost liczby zakażonych zarówno w liczbach bezwzględnych jak i jako odsetek wszystkich użytkowników objętych badaniami.

Zamknięcie dwóch pozostałych programów z pewnością jeszcze zwiększy i tak już niebezpiecznie rosnącą tendencję.

Krótkowzroczne oszczędności rządu Rumunii nie tylko będą miały opłakane skutki w najbliższym czasie ale również przyniosą ogromne koszty społeczne i finansowe w dłuższej perspektywie gdyż leczenie HIV/AIDS jest (jak zresztą w przypadku większości chorób) nieporównywalnie droższe od zapobiegania zakażeniom.

W czasach otwartych granic zaniedbania jednego rządu nie szkodzą tylko obywatelom danego kraju, ale bardzo często również ludziom z innych państw. Szczególnie gdy chodzi o kwestie zdrowotne. Dlatego też brak działań władz Rumunii z pewnością przyniesie negatywne efekty w innych krajach, zarówno UE jak i świata.